Jak już informowaliśmy, do groźnego
wypadku doszło 2 kwietnia na drodze krajowej numer 91 między Włocławkiem, a Kowalem.
Mariusz z Kowala kierował volkswagenem i jechał w kierunku miejsca zamieszkania. Łoś wybiegł mu przed jadące auto.
- Jechałem około 80 km/h. Nagle przed moim samochodem pojawiło się zwierze. Nie miałem szans uniknąć zderzenia. - opowiada kierowca volkswagena.
Jak mówi nam 23-latek, po zdarzeniu samochody przejeżdżały obok ale nikt się nie zatrzymał, by mu pomóc. Jako pierwsi na miejscu byli strażacy, którzy wracali z wypadku w gminie Lubień Kujawski. Zauważyli dwa auta stojące w przeciwnych kierunkach, w odległości kilkudziesięciu metrów od siebie oraz leżące na poboczu padłe zwierzę. Gdy strażacy podeszli do volkswagena zauważyli, że w środku jest mężczyzna, który tracił przytomność. Był bardzo zakrwawiony.
- Jestem bardzo wdzięczny strażakom za pomoc. Na początku nie wiedzieli, czy powinni mnie wyciągać w takim stanie z samochodu. Podali mi tlen. - dodaje pan Mariusz.
Ratownicy medyczni, którzy przybyli na miejsce przewieźli poszkodowanego do szpitala.
Kierowca doznał urazu kręgosłupa szyjnego, czoła oraz nosa. Ma wybitych kilka zębów oraz liczne siniaki na całym ciele. W piątek opuścił szpital we Włocławku.
23-latek apeluje do Nadleśnictwa o poprawę bezpieczeństwa na drogach. Szczególnie na odcinku między Kowalem, a Włocławkiem. Ma żal, że nie udało się tego zrobić do tej pory.
Mariusz stracił kilka zębów. Jak tłumaczy jego praca polega na kontaktach z ludźmi, lubi się przy tym szeroko uśmiechać. Będzie walczył, by z biegiem czasu jego wygląd doprowadzić do normalności.
Od początku roku doszło do kilku zdarzeń drogowych ze zwierzyną leśną, głównie na tym odcinku.
O sprawę zapytaliśmy Mieczysława Olewnika z Nadleśnictwa Włocławek.
- Populacja łosiów w Polsce znacząco wzrosła w ostatnim czasie. Łosie zbliżają się do ludzi. Coraz częściej pojawiają się na przykład na terenie blisko działek rekreacyjnych. Zazwyczaj widać je wczesną wiosną i jesienią. - mówi Mieczysław Olewnik.
W jaki sposób poprawić zatem bezpieczeństwo kierowców? Pojawiły się sugestie o postawieniu siatek odgradzających las od drogi.
- Zamontowanie siatek niewiele pomoże. Łoś albo je przeskoczy albo je zniszczy i w rezultacie i tak wbiegnie na ulicę. Można jedynie pisać do ministra z prośbą o zmniejszenie populacji łosi. Ale to już leży w gestii mieszkańców. - dodaje Olewnik.
Dodajmy przy tej okazji, że dwa łosie pojawiały się ostatniej jesieni w lasku na Południu, nieopodal Szkoły Podstawowej nr 23. Wywołały niemałą sensację, niektórzy fotografowali się na ich tle.
- Trzeba pamiętać, że to jest dzika zwierzyna i należy unikać z nią kontaktu - dodaje Mieczysław Olewnik. - Nie zbliżajmy się do łosi, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak takie zwierzę się zachowa. Znane są przypadki, w tym w Polsce
Wideo: Śmiertelny pożar w bloku przy ul. Dziewińskiej we Włocławku:
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?