Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek - Sidigas Avellino 62:72 w 10. kolejce Ligi Mistrzów [zdjęcia, relacja]

JP
6. porażkę w Koszykarskiej Lidze Mistrzów doznał Anwil Włocławek.

Wideo: Konferencja prasowa po meczu Anwil Włocławek - Sidigas Avellino 62:72 w 10. kolejce Ligi Mistrzów. Igor Milicić i Josip Sobin

We wtorkowym meczu 10. kolejki Ligi Mistrzów Anwil Włocławek uległ Sidigas Avellino.
To 6. porażka w tym sezonie w grupie A, w której wywalczyli dotychczas 14 punktów.

Zobaczcie zdjęcia z meczu rozegrano w Hali Mistrzów

Anwil Włocławek - Sidigas Avellino 62:72 (15:23, 16:16, 9:17, 22:16)ANWIL: Sobin 16, 7 zb., Michalak 8 (1), Zyskowski 6, Broussard 0, Lichodiej 0 oraz Simon 14 (2), Mihailović 7 (1), Kostrzewski 7, Marković 2, Szewczyk 2, Łączyński 0.
SIDIGAS: Green 17 (4), Nichols 16 (2), Sykes 13 (2), 6 as., Filloy 12 (2), 8 zb., Young 8, 12 zb. oraz D'Ercole 3 (1), Campani 3.

To był najsłabszy mecz Anwilu w Lidze Mistrzów: bez energii, agresji i przede wszystkim - skuteczności w ataku. Awans z grupy może wkrótce przepaść na dobre. We Włoszech Anwil być może zagrał nawet najlepszy mecz w Lidze Mistrzów.

To było pasjonujące widowisko, w którym obie strony miały szanse wygrać w 40 minut, ale ostatecznie skończyło się dogrywką dla gospodarzy. Wtedy nie do zatrzymania był Norris Cole. Amerykanina we Włocławku już nie zobaczyliśmy, bo z powodów finansowych przeniósł się do Buducności Podgorica. To nie znaczy, że Avellino łatwiej pokonać. Kilka dni wcześniej włoski zespół jako pierwszy w sezonie pokonał lidera swojej ligi Armani Mediolan.

Co istotniejsze, włoski zespół przyjechał do Włocławka bez dwóch ważnych wysokich: Hamdy N'Diaye i Matta Costello. Włocławianie po raz pierwszy w LM wystawili optymalny skład, ale od początku mieli kłopoty, żeby wykorzystać braki Avellino pod koszem. Goście świetnie rzucali z dystansu, po trafieniach Caleba Greena, Demetrisa Nicholsa i Keifera Sykesa było 8:15 i trener Milicić musiał wezwać zespół na naradę.

Dopiero jednak wejście na parkiet Vladimira Mihailovicia rozruszało nieco włocławian w ataku. Udało się zmniejszyć straty do 3 punktów, ale rywale bezwzględnie trafiali za 3 (5/8 w 1. kwarcie).

Potwierdzały się opinie, że bez Cole'a Avellino gra bardziej zespołowo, spokojniej i dojrzalej. Goście bardzo solidnie bronili, a w ofensywie cierpliwie szukali czystych pozycji, co przy małej agresywności włocławian nie przychodziło im trudno. Po kolejnej "trójce" Greena było 17:31.

Długo Milicić szukał optymalnego zestawienia na parkiecie. pomogło wejście Kamila Łączyńskiego. Zaczął znowu od straty, ale potem z każdą akcją czuł się pewniej. Jego asysty (5 do przerwy) do Simona i Sobina pozwoliły zmniejszyć straty poniżej 10 punktów. W pewnym momencie było tylko 31:35, już był kontakt, ale skończyło się do przerwy -8.

Mecz wydawał się do wygrania, ale trzeba było poprawić sporo rzeczy. Anwil przegrywał zbiórki (17:21), miał fatalną skuteczność z dystansu (2/9). Zupełnie niewidoczni byli czołowi strzelcy zespołu: Michał Michalak, Walerij Lichodiej i Chase Simon.

Po przerwie zobaczyliśmy znowu złe oblicze Anwilu: bałagan w ataku, błędy w obronie. W 2 minuty włocławianie wyczerpali limit fauli. Avellino nie grało rewelacji, przestało tak trafiać z dystansu, ale i tak powiększyło przewagę do 11 pkt.

Mecz zrobił się jednak brzydki, nerwowy i pełen nieskutecznych zagrań z obu stron (6 strat w tej kwarcie mistrzów Polski). Zdarzyła się akcja Anwilu, w której koszykarze byli dwa razy blokowani w rzutach spod samego kosza. W 28. minucie przewaga gości sięgnęła 15 punktów.

Trener Milicić nawoływał na czasie do większej agresji, fizycznej koszykówki, ale jego zespół wyglądał już na pogodzony z losem. O ile w defensywie tragicznie nie było, to w ataku zupełnie nie było na kim się oprzeć, bo wszyscy zagrali słabo. Dopiero w ostatniej kwarcie z gry trafił Simon, Lichodiej miał 0/4, cały zespół tylko 43 proc. z gry i zaledwie 4/18 za 3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto