.
Spotkanie nie miało większej historii. Od początku warunki na parkiecie podyktowali gracze Anwilu. Dwie pierwsze kwarty wygrali różnicą 6 punktów i na drugą połowę wychodzili z solidną zaliczką 12 oczek.
Drugą połowę rozpoczął celny rzut Drew Brandona, ale goście błyskawicznie wybili z głów Akademików myśli o powrocie do meczu. Dwie trójki świetnie dysponowanego Walerija Lichodieja i jedna Michała Michalaka, a za chwilę jeszcze 2 pkt drugiego z wymienionych były jak kubeł zimnej wody na głowy gospodarzy. Seria 11:0 Anwilu praktycznie zakończyła w 23. minucie jakiekolwiek emocje. Na tablicy widniał wynik 60:39, który nie pozostawiał żadnych złudzeń.
Później przewaga obrońców tytułu dochodziła do 23 pkt. W czwartej kwarcie goście rozluźnili się na tyle, że AZS zdołał odrobić kilka punktów, a gdyby nie niefrasobliwość na linii rzutów wolnych i fatalne pudło Bartosza Bochno sam na sam z koszem, końcowy wynik mógł by wyglądać znacznie lepiej niż gra koszalińskiej drużyny w tym meczu.
AZS Koszalin - Anwil Włocławek 76:91 (14:20, 23:29, 19:29, 20:13)
AZS: Tejić 21 (7 zb., 2 bl.), Papić 8, Radulović 7 (7 as., 4 str.), Brandon 5 (1x3, 6 zb., 5 as.), Surmacz 0 (6 zb.) - Bochno 12 (2x3, 3 as.), Jakóbczyk 10 (3x3), Walters 7 (4 zb., 4 str.), Kucharek 6 (2x3, 3 as.).
Anwil: Lichodiej 23 (4x3, 6 zb.), Michalak 12 (1x3, 5 zb., 3 as.), Kostrzewski 6, Sobin 4 (3 zb., 3 bl.), Łączyński 0 (6 as.) - Marković 16 (1x3, 3 as., 3 str.), Simon 16 (4x3, 3 zb.), Szewczyk 7 (8 zb.), Zyskowski 4 (4 zb.), Wadowski 3 (4 as.), Parzeński 0, Komenda 0.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?