Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy MPK we Włocławku są w sporze zbiorowym. Chcą podwyżki

Redakcja
Wojciech Alabrudziński
Sześćset złotych podwyżki domagają się kierowcy MPK we Włocławku. Prezes spółki tłumaczy, że sytuacja jest trudna, bo budżet przedsiębiorstwa nie jest z gumy, do tego paliwo znacząco poszło w górę.

5 listopada Związek Zawodowy Kierowców Komunikacji Miejskiej wszedł w spór zbiorowy z pracodawcą. Związkowcy ma-ją trzy postulaty: podwyżka o 600 zł do wynagrodzenia zasadniczego od stycznia 2019 r., wyrównanie strat finansowych, które wywołało ograniczenie tzw. połączeń bisowych (czyli z przerwą pomiędzy kursami porannymi i popołudniowymi), a także wprowadzenie zasady, że co roku pensja kierowców wzrasta o 200 złotych.

W tej chwili średnie wynagrodzenie kierowcy wynosi 2,5 tys. złotych na rękę.

- Próbowaliśmy dogadać się z pracodawcą, jednak mimo jego chęci, niestety finansowe możliwości spółki nie pozwoliły na spełnienie naszych postulatów - mówi Paweł Siwek, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców Komunikacji Miejskiej. - Prosiliśmy, by zorganizować pieniądze dla przedsiębiorstwa tak, aby spełnienie naszych postulatów było możliwe. Jeszcze w kwietniu powiadomiliśmy o tej sprawie do prezydenta miasta i przewodniczącego rady. Ówczesny przewodniczący Rafał Sobolewski zorganizował spotkanie, które i tak nic nie dało. Prezydent nie zareagował za to w ogóle - dodaje związkowiec.

Rozmowy na linii związkowcy - prezes spółki zaplanowano na 28 listopada. Sytuacja jest jednak napięta, bo w tej chwili w przedsiębiorstwie brakuje rąk do pracy. Blisko 30 kierowców na ponad 130 przebywa własnie na zwolnieniach lekarskich.

- To nie jest akcja związkowa - podkreśla Paweł Siwek. - To oddolna inicjatywa pracowników. Kierowcy są przemęczeni, nierzadko pracują po dziesięć godzin dziennie. Nie mają także motywacji do pracy w postaci odpowiednie-go wynagrodzenia.

Sytuacja w MPK jest w tej chwili o tyle trudna, że dziennie zawieszonych jest około 130 kursów.

- Rezygnujemy z tych połączeń, które mają najmniejsze obłożenie - wyjaśnia Andrzej Stasiak, prezes MPK. - Staramy się tak organizować kursy, by pasażerowie jak najmniej ucierpieli na tej sytuacji.

W kwestii postulatów pracowników szef spółki mówi wprost, że nie jest w stanie ich na ten moment spełnić. - Sytuacja finansowa spółki jest trudna - dodaje Andrzej Stasiak. - Ogromnym kosztem jest dla nas paliwo. W 2016 roku, na przykład, mieliśmy cenę 2,93 zł netto za litr, tymczasem jego cena wynosi w tej chwili 4,10 zł. W skali roku to ponad 1,3 mln złotych więcej.

Prezes przypomina też, że podwyżki w MPK były, jednak, jak sam dodaje, symboliczne, na poziomie 100-150 zł.

- W tej chwili jesteśmy w trakcie negocjacji z miastem kwoty za tzw. wozokilometr (MPK to przecież spółka podległa urzędowi miasta - przyp. red.) - wyjaśnia prezes. - Gdy będę znał stawkę, będę mógł więcej powiedzieć pracownikom. Będę wówczas wiedział, jakie mam pole manewru.

Rocznie ratusz przeznacza na komunikację we Włocławku 21 mln złotych.

Jakie decyzje podejmie miasto? Jaki będą efekty rozmów ze związkowcami? Sprawę będziemy monitorować.


LISTA ODWOŁANYCH KURSÓW AUTOBUSÓW MPK WE WŁOCŁAWKU - 21.11.2018

Flesz - takie są obecnie ceny pali w naszym kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kierowcy MPK we Włocławku są w sporze zbiorowym. Chcą podwyżki - Gazeta Pomorska

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto