Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Numer obozowy 108886: Kosmalski. Włocławianin poległ za Ojczyznę

Redakcja
Pomnik przy dworcu upamiętnia m.in. dziadka Pawła Rodeckiego - Wiktora Kosmalskiego.
Pomnik przy dworcu upamiętnia m.in. dziadka Pawła Rodeckiego - Wiktora Kosmalskiego. Joanna Chrzanowska
Zapukali do drzwi jego domu i po chwili wywieźli setki kilometrów od miejsca, w którym miał rodzinę, pracę i społeczne poważanie. Dla nich był tylko numerem 108886. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach został zmarł.

Poza wpisem do księgi obozowej nie ma śladów, pamiątek, praktycznie nie ma nic. Od blisko 10 lat Paweł Rodecki szuka informacji o swoim dziadku Wiktorze Kosmalskim. Wnuk próbuje dociec, dlaczego jego przodek został uznany za więźnia politycznego.

Z Piotrkowa Trybunalskiego do Włocławka

Wiktor Kosmalski pochodził z Piotrkowa Trybunalskiego. Tam się urodził 21 maja 1891 roku, tam się również kształcił, później założył rodzinę i pracował. Był kolejarzem. Na początku lat 30. sprowadził się z rodziną do Włocławka. Przywiodła go tutaj praca. Został kierownikiem spedycji kolejowej.

Paweł Rodecki niewiele wie o swoim dziadku. Niewiele wiedziała też o nim jego własna żona.

- Babcia dożyła pięknego wieku - mówi pan Paweł. - Zmarła, gdy miała 95 lat. Jednak przez 43 lata swojego życia była wdową. Jak podkreślała, dziadek był skryty. Niewiele jej mówił, a już zwłaszcza o swojej konspiracyjnej działalności politycznej. To był człowiek honoru, oddał życie dla Polski. Ważniejsza była dla niego Ojczyzna a nie rodzina.

Kolejarze prowadzili działalność konspiracyjną

Wiktor Kosmalski walczył o wolność w I wojnie światowej. Pracował w Urzędzie Budowlanym, był też kierownikiem włocławskiego oddziału Ligi Popierania Turystyki.

Przy dworcu we Włocławku znajduje się pomnik, który upamiętnia m.in. dziadka pana Pawła i kilkunastu pracowników kolei, którzy w czasach drugiej wojny światowej działali w konspiracji.

- Jeszcze przed 1939 rokiem polscy kolejarze byli przygotowani do działalności konspiracyjnej - mówił dla Nowości Włocławskich 10 lat temu nieżyjący już historyk Bogdan Ziółkowski. - Niemcy zdawali sobie z tego sprawę i większość funkcyjnych usunęli ze stanowisk. Pozostały jednak kontakty, co pozwoliło na prowadzenie działalności konspiracyjnej. W skład kolejarskiej części konspiracji wchodzili: Józef Zieliński, Jan Suchorzewski, ponadto
Wiktor Kosmalski i Władysław Gajewski. Działali oni wspólnie do 1944 roku. Wtedy też rozpoczęły się aresztowania. Zielińskiego z braku dowodów wypuszczono, Kosmalski aresztowany w czerwcu następnego roku, zmarł niestety w obozie koncentracyjnym Mauthausen, Suchorzewski natomiast został zamęczony w więzieniu przez gestapo.

Pan Paweł liczy, że uda się mu dotrzeć do rodzin pozostałych kolejarzy. Może wiedzą więcej, może mają zdjęcia, na których znajduje się również jego dziadek. Mężczyzna ma w swoich zbiorach fotografie. Poza tym zegarek, orzełek, lufka do papierosa z futerałem. Z opowieści matki i babki wie, że dużo palił.

Był skryty i nałogowo palił papierosy

- Lufka do papierosów była złamana, ale udało się ją na szczęście naprawić znajomemu złotnikowi - dodaje.

Wiktor Kosmalski do Mauthausen trafił 25 października 1944 roku. W obozie przebywał do 23 stycznia 1945 roku, czyli do dnia, w którym został zapewne zamordowany. - Tylko można sobie wyobrażać, w jaki okrutny sposób był tam traktowany - mówi pan Paweł.

Mężczyzna za wszelką cenę chciał pojechać do obozu, zobaczyć na własne oczy, w jakich warunkach ostatni miesiące życia spędził jego dziadek. Okazja nadarzyła się w maju tego roku. Uczestniczył wówczas w uroczystościach wyzwolenia obozu. Wszystko dzięki temu, że dowiedział się o Stowarzyszeniu Rodzi Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych. Został jego członkiem.

- Gdy rozmawiałem z panią prezes stowarzyszenia Elżbietą Rybarską to okazało się, że nie ma wolnych miejsc na wyjazd do Austrii. Jednak jedno miejsce szczęśliwie się zwolniło - dodaje wnuk Wiktora Kosmalskiego. - Byliśmy w 5 obozach, tego nie da się opisać.

Wyjazd przyniósł wiele emocji, były łzy, omdlenia. Największe wrażenie zrobiło 186 schodów, po których więźniowie wnosili głazy. Zdarzało się gestapowcy zrzucali ich na dół.

- Ci ludzie przeżyli piekło. Żal ściska serce - przyznaje pan Paweł zapowiada, że do Mauthausen będzie jeździł co roku, żeby symbolicznie pokłonić się dziadkowi i innym ofiarom.

Jeśli zainteresowała Cię historia lub znasz jakieś dodatkowe fakty o włocławskich kolejarzach, skontaktuj się z naszą redakcją.

Flesz - 12 listopad dniem wolnym od pracy. Kto pracuje?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Numer obozowy 108886: Kosmalski. Włocławianin poległ za Ojczyznę - Gazeta Pomorska

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto