PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek 99:96 w 4. kolejce PLK [zdjęcia]

PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek 99:96 (19:14, 19:32, 19:24, 31:18, d. 11:8)
TURÓW: Ayers 24 (3), 4 zb., 3 as., Balmazovic 18 (2), 8 zb., Han 8 (1), 4 zb., 5 as., Bochno 7 (1), Waldow 7, 3 zb., 2 as. oraz Mack 11, 4 zb., 56 as., Patoka 11 (3), Jarecki 5 (1), Borowski 3, Patrukonis 2.
ANWIL: Zyskowski 15 (3), Sobin 13, 5 zb., 3 przechwyty, Łączyński 9 (1), 4 zb., 5 as., 5 przechwytów, Leończyk 7, 6 zb., Airington 1 oraz Nowakowski 23 (4), 6 6 zb., Delas 13 (3), 3 zb., 3 as., Almeida 9, 5 zb., Szewczyk 6 (2), 4 zb., 5 as.,Komenda 0.

To była pierwsza porażka włocławian w lidze i nie jest w tym nic dziwnego, gdyby to nie była porażka na własne życzenie. Anwil w trzeciej kwarcie prowadził 19 pkt. i zamiast "dobić" rywala uznał, że już jest po meczu. I wówczas Turów - który nie miał nic do stracenia - rzucił się do szaleńczej pogoni, a włocławianom przestało wszystko wychodzić.

Jeszcze na początku 4. kwarty prowadzili 73:57 po "trójce" Ante Delasa, ale już po kolejnych kilki minutach, dzięki dobrej grze Stefana Balmazovicia, Camerona Ayersa i Francisa Hana to Turów objął prowadzenie 83:82! Najlepszy zawodnik tego dnia w Anwilu Michał Nowakowski trafił za "3" poprawił Jarosław Zyskowski za 3 pkt. i to znów Anwil znajdował się na prowadzeniu (86:83). W ostatniej minucie po dwóch wolnych Delasa prowadził 88:85, ale "trójkę" na dogrywkę trafił Balmazovic.

W ostatniej minucie dogrywki Turów prowadził 97:96 po dwóch wolnych Ayersa, ale piłkę miał Anwil. Nie atakowany przez nikogo Ivan Almeida popełnił błąd kroków, a faulowany Ayers wykorzystał dwa wolne (99:96). Po chwili 3 rzuty wolne mieli włocławianie, gdyż faulowany był Almeida. Nie trafił on dwóch pierwszych rzutów, trzeciego specjalne spudłował, zebrał piłkę podał do Kamila Łączyńskiego, którego jednak "trójka" nie doszła do celu

Konferencja prasowa po meczu Anwil Włocławek - Rosa Radom 86:65
Igor Milicić i Michał Nowakowski po meczu: