Sezon dla włocławskich morsów trwa w najlepsze [zdjęcia]

Jak stwierdził Janusz Zieliński - Prezes klubu - była to najniższa temperatura, przy jakiej włocławskie morsy się kąpali, czyli mnożna rzec, przeszli chrzest bojowy! Czas pobytu w takiej wodzie wynosił od kilku minut dla początkujących do ponad 10 dla zaawansowanych. ZDJĘCIA ZE SPOTKANIA WŁOCŁAWSKICH MORSÓW - 5 LUTEGO 2012 ROKU Włocławski klub rozpoczął oficjalną działalność szóstego grudnia 2011r., gdzie został zarejestrowany w Urzędzie Miasta, jako Stowarzyszenie, lecz zaczątki jego powstania sięgają dziewiątego stycznia 2011 roku. W tym dniu sześciu śmiałków po raz pierwszy wykąpało się wspólnie z jeziorze Czarnym i tę datę przyjęto, jako powstanie klubu morsa, który skupia ponad pięćdziesiąt osób, w tym jedenaście pań. Wśród kapiących mogliśmy zauważyć pracowników włocławskich zakładów pracy, rencistów, emerytów, urzędników biurowych, uczniów, studentów, policjanta i strażnika miejskiego. Członkami klubu są mieszkańcy Włocławka i powiatu włocławskiego. Kolejni entuzjaści zimowych kąpieli wciąż przybywają. Wiek, nie ma wielkiego znaczenia. Przedział wiekowy włocławskich morsów jest od 15 do 74 lat. W każdą niedzielę o godzinie 13-tej spotykają się nad jeziorem Czarnym. Wcześniej muszą sami przygotować sobie „kąpielisko". Jak można było się przekonać, to ciężka i żmudna praca przy pomocy piły spalinowej, siekier, kilofów oraz mięśni rąk, gdyż grubości lodu wynosiła ponad 20 cm. To niezła zaprawa przed kąpielą? Po rozgrzewce, a przed wejściem do lodowatej wody, członkowie klubu odśpiewali z uśmiechem na ustach piosenkę napisaną specjalnie na tę okazję. Słowa piosenki napisał Jacek Celmer z Gołaszewa – wiceprezes klubu. Prezesem klubu „Morsy Kujawskie - Włocławek" jest Janusz Zieliński, a skarbnikiem Anna Przekwas z Włocławka. Miłośników zimowych kąpieli określa się „morsami". Celem kąpieli jest utrzymanie ogólnej dobrej sprawności ciała i zdrowia, dobrego samopoczucia oraz uodpornienie organizmu na zimową porę roku. W dniach 10-12 lutego 2012 r. grupa około 28 morsów z Włocławka spotka się na IX MIĘDZYNARODOWYM ZLOCIE MORSÓW W MIELNIE. Co ich tam czeka? Najważniejszym miejscem światowej stolicy morsów będzie w tym czasie mieleńska plaża, na której niezliczone atrakcje będą kusić foczki, morsy i tych, którzy jeszcze nigdy nie spróbowali kąpieli w zimnym Bałtyku. Plaża w Mielnie tętnić będzie muzyką i świetną zabawą. Zajęcia grupowe i indywidualne, sztafety, biegi, rajdy i podchody, zoorbing, aerobic, fire- walking oraz morsowe kąpiele do woli. Po raz pierwszy będzie można znaleźć naukowe dowody na to, że morsowanie to zdrowy sposób na życie. Każdy uczestnik Zlotu będzie miał możliwość wykonania zdjęcia aparatem termowizyjnym przed i po kąpieli, na podstawie, których prowadzone będą wykłady i konsultacje medyczne z lekarzami.
Kto może być morsem? Kąpać mogą się zarówno osoby nastoletnie, jak i w podeszłym wieku. Morsami bywają również starsze dzieci, ale te wchodzą do wody na krótko – tylko, aby się zmoczyć. Niewskazane jest, aby morsami mogły zostać osoby mające problemy z sercem, gdyż jednym z objawów wejścia do zimnej wody jest wyraźnie przyspieszona akcja serca – okres przebywania w wodzie można porównać do krótkiego, ale bardzo intensywnego biegu. Wiele osób, prócz dbałości o zdrowie i kondycję sportową, traktuje zimowe kąpiele, jako rodzaj medycyny naturalnej. Zaskakująco licznie spotykane są wśród morsów również osoby naprawdę wiekowe. Kąpać mogą się wszyscy niezależnie od wagi ciała. Mogą to być także osoby szczupłe, gdyż sposobem na wejście do zimnej wody jest wstępne rozgrzanie ciała, a nie posiadanie odpowiedniej ochronnej warstwy tkanki tłuszczowej. Faktem jest, że osoby grubsze wytrzymują w wodzie dłużej – jednak różnice nie są tu zbyt wielkie. Jak zostać morsem? Aby zostać morsem nie trzeba się wcześniej przygotowywać, wymagane jest jedynie przeciętnie dobre zdrowie. Barierą jest jedynie strach przed nieznanym. Pierwszy raz może wejść do zimnej wody praktycznie każda osoba, której towarzyszyć będzie doświadczony mors pokazujący, jak należy przygotować się bezpośrednio przed kąpielą i zachowywać w trakcie niej. Większym problemem może być nakłonienie nowego morsa do racjonalnie szybkiego opuszczenia kąpieli, podczas gdy reszta uczestników, przyzwyczajona już do dłuższych kąpieli, potrafi prawidłowo oceniać reakcje swojego organizmu i przebywa w wodzie trochę dłużej. Ponadto występuje tu charakterystyczne zjawisko towarzyszące wielu nowym doświadczeniom – objawiające się tym, że największy strach ma zwykle osoba wchodząca do wody podczas następnej kąpieli. Trzecia i następne kąpiele są już komfortowe, to sama przyjemność i rozkosz. Kolejne spotkanie za tydzień o 13-tej. PS. relację telewizyjną z niedzielnej kąpieli morsów nad jeziorem Czarnym przeprowadzili reporterzy TV24.