Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Superpuchar Polski 2017. Anwil Włocławek - Stelmet Zielona Góra 92:89 [relacja]

Frel
Wsad Ivana Almeidy
Wsad Ivana Almeidy Piotr Kieplin
W obecności swoich legend - Igora Griszczuka i Andrzeja Pluty - nowa drużyna Anwilu Włocławek po raz drugi w historii zdobyła Superpuchar Polski. Po dogrywce pokonała mistrza Polski - Stelmet Zielona Góra.

Anwil Włocławek - Stelmet BC Zielona Góra (26:17, 18:29, 19:18, 16:15, d. 13:10)
Anwil: Almeida 23, Zyskowski 15, Delas 15, Leończyk 14, Łączyński 9, Sobin 6, Nowakowski 5, Szewczyk 3, Airington 2
Stelmet BC: Dragicević 22, Zamojski 18, Savović 16, Florence 13, Koszarek 7, Matczak 6, Moore 5, Mokros 2, Hrycaniuk 0

ZDJĘCIA - TUTAJ

KONFERENCJA PRASOWA, TRENER MILICIĆ I KAPITAN ŁĄCZYŃSKI PO MECZU

25 lat koszykówki we Włocławku - wizyta u prezydenta zdjęcia

To był bardzo symboliczny wieczór we Włocławku. Anwil, który obchodzi 25-lecie gry w ekstraklasie, mecze ze Stelmetem jak ćwierć wieku temu na inaugurację ligi, pełne trybuny, owacja dla legend klubu - Igora Griszczuka i Andrzeja Pluty, którzy byli na trybunach oraz minuta ciszy dla zmarłego niedawno świetnego koszykarza Adama Wójcika.

Włocławianie zdobyli Superpuchar po raz drugi w karierze, pierwszy po 10 latach, a wówczas wygrali również po dogrywce z Prokomem Treflem Sopot. I również nie byli mistrzami Polski. A gdyby jeszcze symbolicznych wydarzeń było mało, pierwszy raz Superpuchar został rozegrany w 1999 r. (Śląsk Wrocław - Hoop Pekaes Pruszków), a najskuteczniejszy był śp. Adam Wójcik.
MVP całego spotkania został Ivan Almeida, który najpóźniej dołączył do drużyny, ale od początku pokazuje, że to zawodnik, na którego grę warto przychodzić.

Anwil rozpoczął niesiony dopingiem znakomicie. W pierwszej kwarcie trafił 5 razy za 3 pkt. i gdyby nie podobna skuteczność Stelmetu przewaga bylaby jeszcze wyższa niż 22:11 czy 26:17. Gracze z Włocławka nie wpuszczali rywali pod kosz, dlatego tylko jedno takie trafienie miał Stelmet.
To jednak bardzo doświadczona drużyna, mimo że tuż przed meczem zrezygnowała z Phila Taylora, a kontuzjowany Thomas Kelati siedział na ławce rezerwowych. Efektowany wsad Ivana Almeidy tylko potwierdzał doskonałą dyspozycję Anwilu w pierwszej i na początku drugiej kwarty.

[podobne]
Ale druga kwarta byłą popisem mistrzów Polski. Zmienili, a przede wszystkim wzmocnili obronę, wychodziły im kontrataki, po której jeszcze dodatkowy rzut miał Vladimir Dragicevic, próbkę swoich możliwości dał Przemysław Zamojski. Momentalnie przewaga Anwilu zaczynała topnieć, a nawet Stelmet kilka razy prowadził (37:35, 39:35, 42:37). Od tego momentu walka trwała punkt za punkt. Bohaterem meczu mógł zostać Dragicevic, ale trafił w normalnym czas już minimalnie po czasie.
Dogrywka to już gra błędów z obu stron. Mylił się Łukasz Koszarek, blok dostał Filip Matczak, piłkę gubił nawet Almeida. Stalowe nerwy zachował Kamil Łączyński - trafił za 3 pkt. i był jeszcze faulowany, a na dodatek za 5 fauli spadł James Florence. Było wówczas 91:87. Dragicevic wykorzystał 2 wolne , ale już było po meczu.a

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto