Jak już informowaliśmy, do zdarzenia doszło w sobotę 4 kwietnia na ulicy 3 Maja we Włocławku. Wszystko zaczęło się od zdarzenia drogowego z udziałem samochodu marki Audi. Kierowca tego samochodu uderzył w elewację budynku i słup oświetleniowy.
Sytuacja została zauważona przez operatora monitoringu miejskiego. Na miejsce przybyły najpierw patrole straży miejskiej. Jak udało nam się ustalić, na początku były wątpliwości co do tego, kto kierował audi. Do służb miał zgłosić się mężczyzna, który poświadczył, że to on był kierowcą. Oko kamery widziało jednak co innego. Został wskazany inny mężczyzna, który był nietrzeźwy i również przebywał w towarzystwie tych samych osób. Został skuty kajdankami i zatrzymany.
Chwilę później okazało się, że to też prawdopodobnie nie był kierowca. Ostatecznie po ustaleniach także policjantów został przez nich wskazany prawdopodobny sprawca. Był to 37-latek, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu.
Jak poinformowała Anita Szefler-Ciupińska, mężczyzna miał chwiejny krok i problem z wysławianiem się. W pewnym momencie 37-latek zaczął wymiotować. To wtedy gapie zaczęli mieć wątpliwości co do przeprowadzanej interwencji przez policjantów. 37-latek w pewnym momencie nagle stracił przytomność. Tłum domagał się karetki dla 37-latka. Po awanturze na miejscu zdarzenia i przewiezieniu go do szpitala okazało się, że jednak nie potrzebuje pilnej pomocy.
Typowanemu przez policjantów kierowcy pobrana została krew do badania na zawartość alkoholu i ewentualnej obecności substancji odurzających. 37-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań. Jeśli wyniki potwierdzą, że kierowca był nietrzeźwy, zostaną mu postawione zarzuty. Na ten moment odpowiadać będzie tylko za spowodowanie kolizji drogowej.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?