Zobacz wideo: Kujawsko-pomorskie. Kluby koszykówki liczą straty bez kibiców
Anwil Włocławek - King Szczecin 75:78
- kwarty: 17:20, 21:28, 20:23, 17:7
- ANWIL: Zamojski 16 (4), 7 zb., Almeida 15 (1), 8 zb., Clarke 11 (3), Lichodiej 9 (1), Radić 2 oraz Mielczarek 11 (3), Sulima 7, Tomaszewski 4, Pluta 0, Jones 0.
- KING: Melvin 18 (1), Zębski 17 (3), Schenk 6, Ware 2, Bartosz 2 oraz Lampe 15 (1), Brown 7, Czerlonko 5, Wilczek 3 (1), Thomas 3 (1).
Anwil Włocławek rozpoczął od prowadzenia 15:8, ale jak to zwykle w tym sezonie bywa, im dłużej trwała kwarta, tym gorzej włocławianie wyglądali na parkiecie. King odpowiedział serią 12:0, z czego 5 punktów zdobył debiutujący w EBL Maciej Lampe.
W połowie 2. kwarty było już 19:31 po kolejnej punktowej serii gości. Sytuację ratowały jedynie trafienia z dystansu Almeidy, Mielczarka i Zamojskiego.
Anwil Włocławek miał gigantyczne problemy z obrona akcji 1 na 1, pozwalał także zdecydowanie na zbyt wiele pod tablicami rywalom. Przemysław Frasunkiewicz być może ma pomysł na zespół, przed meczem wyznał, że zdiagnozował jego słabości, ale z pewnością potrzebuje zdecydowanie więcej czasu.
Momentami Anwil Włocławek przypominał zespół juniorów, który przypadkowo trafił do dorosłej koszykówki i miewał problemy wyprowadzaniem piłki z własnej połowy (12 strat do przerwy). Być może część tych mankamentów rozwiąże nowy rozgrywający Curtis Jerrels, ale w tym meczu jeszcze nie zagrał. W każdym razie Rotnei Clarke w tej roli zupełnie się nie sprawdza.
Jakby nieszczęść było mało, tuż przed przerwą parkiet z podejrzeniem urazu mięśnia opuścił Shawn Jones.
Było już 43:63 w połowie 3. kwarty i mało kto spodziewał się emocji w tym spotkaniu. Frasunkiewicz posadził na ławce swoje największe gwiazdy, a piątka z Plutą, Tomaszewskim, Mielczarkiem i Zamojskim nieco mocniej postawiła się szczecinianom w defensywie.
Takiego impulsu brakowało wcześniej i Anwil Włocławek rzucił się w pogoń. Clarke zaczął robić to, co umie najlepiej, czyli trafiał z dystansu, walecznością imponowali Sulima, Zamojski, Mielczarek. W 34. minucie przewaga Kinga stopniała do 5 punktów. Gospodarze w ważnych momentach pudłowali z czystych pozycji na dystansie, ale walka była do końca. Na 20 sekund przed końcem było tylko 75:77. W ostatniej akcji na dogrywkę rzucał Clarke, ale spudłował.
W sobotę pierwszy raz w EBL zagrał Maciej Lampe, jeden z najlepszych polskich koszykarzy wszech czasów. Już w wieku 16 lat debiutował w Realu Madryt, w 2003 roku został wybrany w drafcie ligi NBA z numerem 30 przez New York Knicks, grał w Phoenix Suns, New Orleans Hornets i Houston Rockets (ma na koncie 65 spotkań w NBA), a po powrocie do Europy w Rosji, Izraelu, Turcji i Hiszpanii. Maciej Lampe w pierwszym występie zdobył 15 punktów. Zanotował 5 zbiórek.
W czwartek 14 stycznia Anwil Włocławek zagra na wyjeździe z GTK Gliwice (g. 20).
King Szczecin 17 stycznia w roli gospodarza zmierzy się z Asseco Arką Gdynia (g. 19.30).
Anwil Włocławek - King Szczecin 75:78 - konferencja prasowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?