Tak stwierdzili komentatorzy ligowego spotkania Anwil Włocławek - Stelmet Zielona Góra w Polsat Sport News. W klubie działacze nie potwierdzają tej informacji. Za bardzo nawet nie chcą na ten temat rozmawiać. Oficjalnie wszyscy czekają, jak zawodnik wyzdrowieje i wróci do gry.
Jednak pytania o kontuzję Oguchiego wyraźnie irytują szkoleniowca. To może oznaczać, że sprawa ma drugie dno. Niektórzy (większość/wszyscy - niepotrzebne skreślić) nie wierzą w bolesne dolegliwości koszykarza.
- Na pewno ma dobrych doradców - mówi nam osoba znająca sprawę. - Trudno zanegować jego kłopoty zdrowotne. W praktyce więc koszykarz może narzekać na bóle do końca sezonu i już nie zagrać.
Na konferencjach prasowych szkoleniowiec ma już wyraźnie dość pytań o Oguchiego. Za wiele nie może powiedzieć oprócz tego, że ma uraz. Dziś znów usłyszeliśmy, że lekarze robią wszystko, aby Oguchi był zdolny do gry, jak najszybciej - przekazał media menadżer klubu Michał Fałkowski (zobacz wideo na dole).
Mimo kontuzji kontrakt Oguchiego jest wciąż ważny. Klub będzie więc musiał zapłacić zapisane sumy w umowie bez względu czy koszykarz w tym sezonie jeszcze wyjdzie na parkiet. Nie dziwi więc, że działacze chcieliby się rozstać z zawodnikiem za porozumieniem stron, ale takie rozwiązanie nie interesuje Oguchiego.
Działacze mogą zerwać kontrakt, ale wtedy musieliby wypłacić wszystkie pieniądze zapisane w umowie. Mogliby to zrobić bez wypłacenia tzw. odszkodowania pod warunkiem, że koszykarz naruszyłby zapisy kontraktu. Przekroczenie prędkości w nocy w czasie powrotu z Toruniu, nie może być do tego przesłanką. Choć na pewno warto zapytać co robił w grodzie Kopernika zawodnik, dwa dni przed spotkaniem Anwilu z zespołem znad morza.
Trenerowi Igorowi Milicicowi udało się w tym sezonie stworzyć tzw. team spirit. Zawodnicy prezentują się bardzo dobrze. Bilans 21-7 mówi sam za siebie. Koszykarze walczą w każdym meczu. Nawet jak złapią kontuzję, chcą jak najszybciej wrócić do gry, aby pomóc kolegom w kolejnych meczach. Tym bardziej, że wkrótce czekają nas decydujące starcia przed rundą play off.
Niestety podejście Oguchiego to rysa dla tak świetnie spisującego się zespołu. Oguchi jednak myśli o Igrzyskach Olimpijskich w Rio, które mogą być dla niego trampoliną do lepszego klubu, dlatego nie chce ryzykować pogłębienia urazu. Takie postępowanie psuje atmosferę w drużynie, także w klubie i działacze słusznie chcą rozwiązać ten kłopot. Zdają sobie sprawę, że już niedługo czeka Anwil walka o medale, a wtedy nic nie powinno im zaprzątać głowy.
Oguchci ostatnie spotkanie w barwach Anwilu 21 marca z Energą Czarnymi Słupsk. Od tego czasu znów narzeka na ból pleców i spotkania kolegów ogląda stojąc przy ławce rezerwowych. W tym sezonie Oguchi wystąpił w 11 spotkaniach (w środę Anwil zagra w TBL już po raz 29). Średnio grał 21,48 minut i zdobył 13,7 punkty na mecz. Na pewno jednak kibice a także trener i działacze liczyli na więcej...
Pytania o Oguchiego na wtorkowej konferencji prasowej
Zapis wideo całej konferencji prasowej - tutaj
Więcej zdjęć z konferencji prasowej - tutaj
Na następnej stronie trener Igor Milicić przed środowym meczem
Na następnej stronie Piotr Stelmach
Na następnej stronie Piotr Stelmach -
Na następnej stronie zapis całej konferencji prasowej.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?