Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
4 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Sprawa mistrzostwa PLK na pewno od dawna nie była aż tak...
fot. Paweł Czarniak

Czy Anwil jest gotowy na mistrzostwo? Dziennikarze odpowiadają: przydałoby się wzmocnienie

Rafał Juć, Polsat Sport, skaut Denver Nuggets

Sprawa mistrzostwa PLK na pewno od dawna nie była aż tak otwarta. W gronie faworytów na pewno trzeba stawiać Anwil, Stal, Zastal, a także trochę na wyrost mimo wszystko Śląsk i z lekką dozą wątpliwości Czarnych. Ze względu na urazy, komplikacje wynikające z pandemii, zmiany w składach - tak naprawdę nie poznaliśmy prawdziwych twarzy wielu zespołów, w tym Stali i Zastalu. Na ich tle Anwil wygląda na pewno najsolidniej. Włocławianie przeciwko obu tym ekipom mają bilans 2-0 i jest to dobry prognostyk przed fazą play-off. Wszystkie te spotkania stały na wysokim poziomie, były zacięte i mocno taktyczne. Trzeba jednak pamiętać, że w ostatnich latach bardzo ważne w kontekście walki o mistrzostwo PLK było wejście w odpowiedniej formie do play off, przygotowanie tej optymalnej dyspozycji na najważniejsze mecze. Czasami jeden transfer, jedna kontuzją mogą wiele zmienić.

Na pewno najmocniejszą stroną Anwilu w tym sezonie jest chemia, atmosfera i szeroko rozumiany głód gry. Trener Frasunkiewicz potrafi dotrzeć do graczy zagranicznych i wyciągnąć z nich maksa. Dużym atutem jest posiadanie graczy typu "x-factor" jak Mathews czy Dykes, którzy w pojedynkę potrafią przełamywać pomysły taktyczne rywala i ciągnąć zespół, nawet kiedy nie idzie. Bardzo ważna jest też fizyczność, bo w play off, niektóre mecze trzeba "przepychać" - kiedy gra się na dużej intensywności, fizyczność, walka i zbiórki są bardzo ważne.

Słaba stroną może okazać się brak dodatkowego, szóstego obcokrajowca, zwłaszcza w porównaniu z Zastalem i Stalą. Play off to czas match-upów i na pewno trener Frasunkiewicz będzie chciał ograniczyć minuty, albo w ogóle zrezygnuje z Woronieckiego, Olesinskiego, Kowalczyka czy Bojanowskiego, ponieważ ci zawodnicy mogą być atakowani i ich słabości wykorzystywane przez inne ekipy. Biorąc pod uwagę wiek i urazy Szymona Szewczyka dość wąska wydaje się rotacja pod koszem - aczkolwiek powrót Frąckiewicza dodaje trochę wszechstronności, a trener Frasunkiewicz lubi też grać small ball z Petraskiem na "5". Stal w obu przegranych meczach nie potrafiła tego wykorzystać, bo za bardzo nie ma do tego ludzi, ale już Zastal czy Śląsk na pewno będą próbowały sprowadzić mecz do walki pod koszem.

Zobacz również

Sąd uchylił wyrok sławnemu producentowi filmowemu. Możliwy ponowny proces

Sąd uchylił wyrok sławnemu producentowi filmowemu. Możliwy ponowny proces

Pyszne rzodkiewki z patelni. Na pewno nie jedliście tak podanego warzywa!

Pyszne rzodkiewki z patelni. Na pewno nie jedliście tak podanego warzywa!

Polecamy

Ruszasz na urlop? Tego nie może zabraknąć w twojej apteczce turystycznej

Ruszasz na urlop? Tego nie może zabraknąć w twojej apteczce turystycznej

Nosić czy nie nosić wkładek higienicznych? Ginekolożka rozwiewa wątpliwości

Nosić czy nie nosić wkładek higienicznych? Ginekolożka rozwiewa wątpliwości

Zapomniany wirus powraca i atakuje ze zdwojoną siłą. Coraz więcej zachorowań w Polsce

Zapomniany wirus powraca i atakuje ze zdwojoną siłą. Coraz więcej zachorowań w Polsce