Spis treści
Miał być elegancki plac wyszła betonowa pustynia
Temat betonozy w środku miast od lat wzbudza skrajne emocje. Tym razem w Gnieźnie betonoza nieomal doprowadziła do… sporu sądowego!
Chodziło o słynny już plac przed teatrem w Gnieźnie, który po remoncie z 2018 roku stał się betonową pustynią. Zlikwidowano trawnik, wycięto kilka drzew, a na ich miejscu pojawiły się dwie betonowe piramidy, które miały służyć jako piękne fontanny. Działały one tylko przez niedługi czas, a przez ostatnie lata plac nie wyglądał na szczególnie zadbany. Latem nie da się tam wytrzymać, bo temperatury podczas upału przekraczają 40 stopni! Nici więc z szumnie zapowiadanych wydarzeń kulturalnych i spotkań towarzyskich przed niegdyś tętniącym życiem towarzyskim teatrem. Obecnie piramidy służą za mało udany skatepark.
Przed teatrem betonowa kraina
W lipcu ubiegłego roku, radny miejski, Tomasz Dzionek, postanowił w dość medialny sposób skomentować plac leżący w pobliżu centrum Gniezna. Przeprowadził happening, w którym na rozgrzanej lipcowym upałem ławce położył patelnie, a następnie… smażył na niej jajko. Tak, po kilku minutach była już jajecznica. Oprócz tego Dzionek wrzucił do sieci mema z szarym placem i podpisem „piramidy finansowe za 1.3 mln”, bo tyle kosztowała betonowa szkarada, która stała się obiektem drwin połowy Gniezna. Podkreślić wszak trzeba, że ze świecą szukać kogoś, któremu odpowiada obecny wygląd miejsca.
Jak się później okazało, radny wysłał do instytucji pismo z prośbą o udzielenie informacji publicznej. W odpowiedzi dostał pismo od prawnika i żądanie przeprosin! Gdy społecznik nie przeprosił, bo uznał, że nie ma za co, teatr skierował sprawę do sądu. Miało chodzić o zniewagę dóbr osobistych.
Radny jednak nie znieważył betonozy
Choć wyglądało poważnie, 14 kwietnia radny i radca prawny w jednej osobie poinformował, że już więcej z władzami teatru w sądzie się nie spotka.
- Sąd wydał postanowienie o umorzeniu postępowania, które stosuje się w sytuacji, gdy nie ma żadnych podstaw do prowadzenia procesu. To dużo więcej niż uniewinnienie. Cieszę się z takiego zakończenia, jestem wdzięczny wszystkim mieszkańcom za ogromne wsparcie, liczę na refleksję i zmiany na tym betonowym placu
- przekazał Tomasz Dzionek.
Idzie lato, wraz z nim upały. Czy do lipca fontanna zadziała? Czy coś się zmieni na sławnym już na całą Polskę placu? Na razie się na to nie zanosi.
Dzionek nie musi przepraszać teatru. Sąd odrzucił pozew!
Potężne ulewy i gradobicia. Strażacy walczyli żywiołem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?