Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Franio Białek z Włocławka walczy z rakiem. Trwa zbiórka na leczenie chłopca [zdjęcia]

Joanna Maciejewska
Joanna Maciejewska
Franciszek Białek z Włocławka ma zaledwie rok i zmaga się ze złośliwym nowotworem - neuroblastomą. Chłopiec wymaga m.in. rehabilitacji i częstych wizyt u specjalistów
Franciszek Białek z Włocławka ma zaledwie rok i zmaga się ze złośliwym nowotworem - neuroblastomą. Chłopiec wymaga m.in. rehabilitacji i częstych wizyt u specjalistów nadesłane
Dwunastomiesięczny Franciszek Białek już kilka miesięcy walczy z neuroblastomą – złośliwym nowotworem nerwów obwodowych i autonomicznych. Ma za sobą pięciogodzinną operację i wiele cyklów chemioterapii, ale wciąż wymaga dalszego leczenia, wizyt u specjalistów i rehabilitacji. Leczenie małego włocławianina można wesprzeć przekazując na ten cel jeden procent podatku, czy wpłacając darowiznę na subkonto w Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”.

Wideo. Rodzinny kapitał opiekuńczy

od 16 lat

Franciszek Białek z Włocławka ma dopiero dwanaście miesięcy. Urodził się 6 stycznia 2021 roku. W drugim miesiącu życia, u chłopca przypadkiem wykryto guz w okolicach nerki. Był to jednak jedynie „wierzchołek góry lodowej”.

Franio Białek z Włocławka choruje na neuroblastomę

Okazało się, że chłopiec cierpi na neuroblastomę - złośliwy nowotwór nerwów obwodowych i autonomicznych. Guz jest nieoperacyjny, ponieważ znajduje się w kręgosłupie. Zajmował aż 90 procent przestrzeni na pewnym odcinku kręgosłupa i uciskał rdzeń kręgowy.

Franio zaczął cykl chemioterapii, gdy miał zaledwie dwa miesiące. Za sobą ma aż 27 wlewów. Chłopiec przez dwa miesiące musiał leżeć, nie można było go unosić. Lekarze czekali na zmniejszenie guza za pomocą podawanej chemii.

Operacja Frania trwała prawie pięć godzin

W wieku pięciu miesięcy Franio przeszedł operację. Usunięto tylko część guza – tę, która wystawała poza kręgosłup. Operacja trwała blisko pięć godzin. Niestety, w czasie operacji, wystąpiły komplikacje – serce Frania zaczęło się zatrzymywać i konieczna była reanimacja. Trwała kilkanaście minut. Po operacji, przez cztery dni, chłopiec był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.

- Zażegnanie widma kalectwa wynikające z możliwości przerwania przez rosnący guz rdzenia kręgowego, przeobraziło się w strach przed skutkami niedotlenienia mózgu, do którego doszło w wyniku zaistniałych powikłań pooperacyjnych oraz kilkunastominutowej reanimacji. W taki sposób Franuś zmienił łóżko z oddziału onkologicznego, na to z intensywnej terapii, gdzie został podpięty do aparatury podtrzymującej życie i wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej – przekazują rodzice Franciszka z Włocławka.

Franio Białek wciąż jest pod opieką specjalistów. Wymaga dalszego leczenia i rehabilitacji

Chłopiec jest już po długim i intensywnym leczeniu szpitalnym. Nadrabia zaległości rozwojowe spowodowane chorobą i pobytami w szpitalach.

- Dziś walczymy o jak najlepszą sprawność Frania i zbieramy środki na rehabilitację, zajęcia specjalistyczne, wizyty u specjalistów oraz dojazdy do szpitala w Bydgoszczy – mówi Ewelina Białek, mama Frania i dodaje: co trzy miesiące jeździmy na rezonans kręgosłupa do Bydgoszczy, a co 1,5 miesiąca kontrolujemy brzuszek poprzez USG.

Franek, choć zakończył najtrudniejszą walkę – walkę o życie – wciąż wymaga intensywnego leczenia, badań kontrolnych i monitorujących w szpitalach, długotrwałej rehabilitacji, zajęć terapeutycznych oraz wizyt u wielu specjalistów:

  • neurologów,
  • onkologów,
  • logopedów,
  • chirurgów.

Tak można wesprzeć leczenie Frania, zmagającego się z rakiem

Dalsze leczenie i rehabilitacja, wiążą się ze sporymi kosztami. Leczenie Frania Białek można wesprzeć wpłacając na ten cel 1 procent podatku, wpisując w formularzu PIT numer KRS 0000037904 oraz „39721 Białek Franciszek” w rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%”. Jeden procent podatku, a także darowizny na rzecz Frania, można przekazać również na subkonto Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, ponieważ chłopiec jest ich podopiecznym. Szczegóły dostępne są na stronie wspomnianej Fundacji (link do strony, dostępny jest w tym miejscu).

Warto przypomnieć, że pani Ewelina Białek – mama Frania chorującego na raka, sama wcześniej również pomagała dzieciom zmagającym się z nowotworem. Pani Ewelina jest nauczycielką języka polskiego w Szkole Podstawowej im. Rycerstwa Polskiego w Nasiegniewie (powiat włocławski, gmina Falbanki). Już trzy razy (w latach: 2017, 2019 i 2021), wraz ze swoimi uczennicami, oddała włosy na peruki dla dzieci po chemioterapii.

 

Franciszek Białek z Włocławka ma zaledwie rok i zmaga się ze złośliwym nowotworem - neuroblastomą. Chłopiec wymaga m.in. rehabilitacji i częstych wizyt u specjalistów

Franio Białek z Włocławka walczy z rakiem. Trwa zbiórka na l...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto