Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwizdy w Hali Mistrzów. Fatalna gra i Anwil ograny przez beniaminka z Łańcuta [zdjęcia]

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Anwil Włocławek - Sokół Łańcut
Anwil Włocławek - Sokół Łańcut Oliwia Nowak
Gorzej już chyba zagrać nie można. Anwil Włocławek bez energii w obronie, bez pomysłów w ataku przegrał w kompromitującym stylu z Sokołem Łańcut.

Anwil Włocławek - Sokół Łańcut 78:89 (18:20, 15:28, 19:26, 26:15)

Anwil: Greene 19 (5), 5 as., Petrasek 17 (3), Moore 9, Bostic 4, Słupiński 3 oraz Nowakowski 17, Sobin 8, Bojanowski 1, Williams 0, Woroniecki 0.
Sokół: Sanders 16 (1), 11 as., Spencer 13 (3), Kemp 11, Thornton 8, Bręk 7 (1) oraz Eads 16 (2), Struski 9 (3), Szczypiński 9 (3), Nowakowski 0, Wrona 0.

W 1. kwarcie więcej było błędów i niecelnych rzutów z obu stron niż dobrych akcji. Koszykarze forsowali rzuty z dystansu, ale i Anwil i Sokół nie imponowały skutecznością, w barwach gospodarzy tylko Luke Petrasek. Anwil Włocławek nie tylko nie potrafił narzucić swoich warunków gry, ale w tej szarpanej koszykówce to Sokół częściej prowadził (14:18 po kolejnych stratach gospodarzy).4

W 2. kwarcie przewaga gości powoli rosła (24:34), a włocławianie mieli coraz większe kłopoty w ofensywie. To były akcje bez tempa, energii i bez dobrych pozycji rzutowych. Trener Frasunkiewicz mocno rotował składem, choć wyglądało to raczej na rozpaczliwe szukanie odpowiedniego ustawienia niż przemyślane i zaplanowane decyzje. Zaczęły pojawiać się gwizdy i buczenie na trybunach.

Sokół sprytnie wymuszał faule, a z wolnych goście byli niemal bezbłędni. Co więcej, w 2. kwarcie coraz częściej wykorzystywali błędy włocławian w kryciu na dystansie i zaczęli trafiać z dystansu (Szczypiński trafił trzykrotnie). Takiego pomysłu na grę bramowało w Anwilu Włocławek, kiepsko wyglądał w roli rozgrywającego Lee Moore. Malik Williams znowu nic pozytywnego nie wniósł do gry, spędził na parkiecie jedynie 3 minuty w 1. połowie.

Miała być burza mózgów w szatni, miała być ofensywa od pierwszych akcji, ale to Sokół po przerwie powiększył przewagę do 18 punktów. "Co za ta gra?!" - krzyczeli kibice z trybun. W 24. minucie było już -23, dwie akcje 2+1 w tej kwarcie miał na koncie Adam Kemp, a Corey Sanders trafiał sobie z dystansu sprzed nosa obrońcy.

Anwil Włocławek ani na chwilę nie dał kibicom nadziei na odrabianie strat, bo nawet po nielicznych udanych akcjach w ofensywie, od razu goście odpowiadali za 3. Nadal nerwowo grał Moore, Bostic dopiero w 29. minucie trafił pierwszy raz z gry.

W ostatniej kwarcie sami goście podali włocławianom rękę, psując kilka prostych akcji. Wolne Petraska, trafienie skrzydłowego za 3 i przewaga stopniała do 13 punktów w 34. minucie. Teraz to goście zaczęli forsować rzuty z daleka, a Anwil Włocławek wreszcie się budził do życia, za 3 dwa razy trafił Greene. Było już -7, wracała nadzieja na trybuny Hali Mistrzów, gdy z 9 metrów z dystansu trafił Spencer, a Anwil w dwóch kolejnych akcjach popełniał straty.

Przemysław Frasunkiewicz: - Zagraliśmy bardzo źle, ospale, nie potrafiliśmy wygrać pojedynków jeden na jeden, rywale mijali nas, nie licząc dwóch zawodników, pozostali byli wolni, mieli opóźnione reakcje. Nie wiem czy to wynikało to ze strachu przed kolejną porażką czy zmęczenia. Chciałbym przeprosić kibiców, na tle Sokoła wyglądaliśmy bardzo słabo i nie dziwię się gwizdom z trybun. To najgorszy moment, odkąd przyszedłem do Włocławka.

Filip Struski o recepcie Sokoła na pokonanie Anwilu Włocławek. Zobacz wideo

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gwizdy w Hali Mistrzów. Fatalna gra i Anwil ograny przez beniaminka z Łańcuta [zdjęcia] - Gazeta Pomorska

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto