Kamil i Agnieszka ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”. Między małżonkami zaiskrzyło. Jest między nimi chemia! [zdjęcia]

Kamil Borkowski z Włocławka i Agnieszka Miezianko z Białegostoku na ślubnym kobiercu stanęli w pierwszym odcinku „Ślubu od pierwszego wejrzenia”, który wyemitowano na antenie TVN 1 marca 2022 roku.

W piątym odcinku, który wyemitowano we wtorek wieczorem 29 marca 2022 roku, widzowie mogli między innymi zobaczyć, jak młoda para spędzała wspólnie czas podczas podróży poślubnej.

- Kamil z niecierpliwością czekał na kobietę dobraną mu przez ekspertów. Cała rodzina miała nadzieję, że będzie to ktoś, kto mu się wreszcie spodoba. Agnieszka spełniła oczekiwania wszystkich. Przypadła do gustu zarówno mężowi, jak i jego bliskim. Agnieszka również była zachwycona dobranym dla niej mężem. Para uległa emocjom chwili nie bojąc się okazywania bliskości. Podróż poślubną rozpoczęli od planowania dalszego życia – usłyszeliśmy w piątym odcinku „Ślubu od pierwszego wejrzenia”.

Przypomnijmy, że Agnieszka i Kamil wyjechali w podróż poślubną do Krynicy Morskiej. Nad morze trafili już po sezonie, dlatego miejscowość nie tętniła już życiem i trudno było znaleźć tam jakieś atrakcje. Jednak młodzi nie potrafią siedzieć bezczynnie w hotelowym pokoju, więc – mimo wszystko – zorganizowali sobie czas. I spędzili go aktywnie.

- Nie ma nic. Wszystko tu jest już pozamykane. Nawet łódki czy motorówki nie można wypożyczyć. Jest tak dużo lokalnych atrakcji, że my aż nie wiemy co ze sobą zrobić – ironizowała Agnieszka.

Nowożeńcy wybrali się meleksem na przejażdżkę po okolicy. Trafili też na informacje o obozie koncentracyjnym, który zlokalizowany był w pobliskim Sztutowie. Wypożyczyli samochód i pojechali tam. Oboje wspominali, że ostatni raz tego typu miejsca odwiedzali jeszcze w czasach szkolnych.

- Nie za często chodzimy do muzeów, ale jeżeli są to interesujące rzeczy, które obydwoje lubimy, to zdarza się. To była dla nas ciekawa wyprawa – podsumowała Agnieszka.

Kamil dodał, że ogólnie historia go nie interesuje. Ciekawią go jedynie jakieś wybrane elementy, jak np. obozy. Nie lubi natomiast oglądać obrazów w muzeach.

W drodze powrotnej ze Sztutowa do Krynicy Morskiej wybrali się także na spacer w pobliżu przekopu Mierzei Wiślanej.

- Mąż był cały czas pomocny, bo wybierał trasę, która była mniej wyboista, mniej stroma. Trzymał mnie za rękę, podawał, żebym się nie stoczyła – mówiła Agnieszka, dodając że praktycznie cały czas chodzą trzymając się za ręce. - Już nawet nie wiem jak jest nie chodzić z mężem za rękę. Cały czas chodzimy za rękę. To takie naturalne. Przyzwyczailiśmy się do tego. Nie przeszkadza mi to, lubię to.

Na koniec podróży poślubnej Kamil namówił Agnieszkę, żeby zrobili krótki przystanek w drodze. Ostatniego dnia nam morzem pojechali do Gdyni, do apartamentu rodziny Kamila.

- Odpoczniemy po tej nieprzespanej nocy i idziemy zobaczyć okolicę – powiedział Kamil, gdy weszli do apartamentu, ale nie chciał zdradzić małżonce jakie atrakcje przygotował.

Kamil zabrał Agnieszkę na spacer brzegiem morza - w pobliżu klifu. Wspięli się też na górę, skąd podziwiali widoki.

- Mąż zaimponował mi tym, że potrafi wszystko zorganizować w taki naturalny sposób. To, żeby coś zaplanować nie jest dla niego trudne – mówiła Agnieszka.

Kamil podzielił się z widzami tym, jak wyglądają jego relacje z żoną.

- Ciężko teraz nazwać to, co jest między nami. Mogę określić, że jest między nami chemia, ale nadal się poznajemy. Charakter żony mi się podoba, jej otwartość. Jest dla mnie strzałem w dziesiątkę – powiedział mężczyzna w piątym odcinku „Ślubu od pierwszego wejrzenia”.

Siódmy sezon „Ślubu od pierwszego wejrzenia”, w którym udział bierze między innymi Kamil Borkowski z Włocławka, można oglądać we wtorki o godzinie 21:35 w TVN, a także na playerze.