Kamil Krajewski nie jest już trenerem Włocłavii Włocławek. Kulisy zwolnienia po pierwszej kolejce rundy wiosennej

Decyzje o zwolnieniu szkoleniowca podjął Ryszard Kisielewski, prezes Włocłavii Włocławek. Zrobił to już po raz drugi. Znów po tym, jak został wybrany prezesem klubu...

Pierwszy raz miał miejsce na początku 2020 roku. Kamil Krajewski prowadził zespół Włocłavii Włocławek w 6. ostatnich meczach rundy jesiennej (pod jego kierunkiem zespół zanotował trzy zwycięstwa, remis i dwie porażki, gole: 14-16). Ryszard Kisielewski został prezesem pod koniec 2019 roku i praktycznie zwolnienie Krajewskiego było pierwszą poważną decyzją zarządu pod jego kierunkiem.

Kisielewski zatrudnił wtedy Rafała Lewandowskiego (wywalczył w ciągu półtora sezonu wicemistrzostwo 4 ligi, zdobył Puchar Polski K-P ZPN), którego zastąpił Krajewskim w połowie grudnia 2021 roku. Była to niespodziewana decyzja. Tym bardziej, że prezes opowiadał, że rozmawiał nawet z trenerem mającym epizod w ekstraklasie, a postawił ostatecznie na szkoleniowca, który prowadził B-klasowe rezerwy Włocłavii i grupy młodzieżowe. Nowy trener dostał zadanie awansu do 3. ligi. Co już wtedy wydawało się mało realne.

Jak się okazuje wynik sobotniego meczu nie miał większego wpływu na decyzję prezesa. Nowy trener Mariusz Strojczyk (na zdjęciu stoi pierwszy z lewej strony), według naszych informacji, już wcześniej widział zespół w akcji. Był na trybunach stadionu OSiR podczas spotkań Włocłavii z Olimpią Grudziądz i Lechem Rypin razem z dyrektorem Patrykiem Aleksandrowiczem.

Wydaje się, że prezes z decyzją czekał tylko do nadzwyczajnego walnego zebrania klubu do którego doszło 11 marca 2022 roku. W piątek dotychczasowy zarząd podał się do dymisji, a następnie członkowie wybrali już tylko prezesa klubu. Został nim znów Ryszard Kisielewski, który zgodnie ze zmianami w statucie sam desygnował do zarządu trzech (mógł w sumie 9.) kolejnych członków. Zostali nimi: Dariusz Pokrywczyński, Mariusz Wiśniewski, Łukasz Opasik.

Kamil Krajewski nie chce komentować decyzji o zwolnieniu. Mówi tylko, że trener musi się liczyć ze zwolnieniem w każdym momencie. Dziękuje Trójkolorowej Rodzinie, ale dla niego to już koniec współpracy z Włocłavią Włocławek. Dostał propozycję pozostania w klubie (szef akademii, koordynator grup młodzieżowych), ale ją odrzucił. Działacze jednak liczą, że jak emocje opadną zmieni zdanie.

Prezes nie chce oficjalnie powiedzieć o powodach zwolnienia. Mimo braku doświadczenia u trenera prezes twierdził, w grudniu 2021 roku, że to najlepsze rozwiązanie dla klubu. To młody szkoleniowiec po stażach tłumaczył, ale szybko zmienił zdanie. I tym samym przyznał się do błędu.

Z tego co udało się NaM dowiedzieć do zmiany szkoleniowca przekonywali prezesa też piłkarze, którzy nie byli zadowoleni z prowadzenia zajęć i zaangażowania w tzw. klubowe życie. Utrudniała to Krajewskiemu m. in. praca zawodowa.

Dodatkowo trener nie wystawiał ostatnio w podstawowym składzie Filipa Kapeli pozyskanego z Polonii Warszawa. W sobotę cały mecz przesiedział na ławce. To "najdroższy" nabytek Patryka Aleksandrowicza, dyrektora klubu, który też optował zapewne za zmianą.

Nie popisał się też dwoma zmianami w czasie rzutu rożnego dla Lecha Rypin, po którym padł zwycięski gol dla gości.

Nowy trener to ma być tzw. jakość , "gwarancja" awansu. Jednak Mariusz Strojczyk był analitykiem w pierwszoligowym Zagłębiu Sosnowiec, prowadził rezerwy i juniorów tego klubu, a także był koordynatorem Akademii. Za dużego więc doświadczenia w samodzielnym trenowaniu zespołu seniorów też nie ma. 18 kwietnia skończy 31 lat, a więc jest nawet młodszy, o trzy miesiące, od Krajewskiego, który urodziny miał 5 stycznia.

Ponadto nie przygotowywał zespołu w najtrudniejszym zimowym okresie. Nie będzie miał za dużego wpływu na kondycję piłkarzy, a dobre przygotowanie fizyczne to klucz w trudnej walce o awans w rundzie wiosennej.

Na pewno forma rozstania, ogłoszenie decyzji itp, to PR-owy strzał w kolano Włocłavii. Tylko sukces sportowy na koniec sezonu pozwoli o tym zapomnieć. W innym przypadku nie tylko kibice wracać będą do marcowej decyzji. Choć kluczową wydaje się ta grudniowa. Działacze wtedy powinni zatrudnić doświadczonego trenera na "pełen etat", który miałby w głowie tylko jeden cel. To teraz to już jednak historia.

Najważniejsze, że awans jest cały czas w zasięgu Włocłavii. Pokazała to już pierwsza wiosenna kolejka (porażka liderującej Unii Solec Kujawski). Punkty stracili też jednak włocławianie. Trzeba liczyć, że stało się to po raz ostatni w tym sezonie. Wtedy o mistrzostwie będzie można poważnie pomyśleć.

Dodajmy, iż bilans Kamila Krajewskiego, jako trenera seniorów Włocłavii Włocławek w rozgrywkach 4. ligi kujawsko-pomorskiej to 7. meczów: trzy zwycięstwa, remis i trzy porażki (gole: 14-17). Do tego trzeba dodać porażkę w meczu 1/8 finału Pucharu Polski K-PZPN 2022 z Olimpią Grudziądz (0:1) oraz 5 zwycięstw w sparingach, remis i porażkę (25:4).

Przypomnijmy, iż pierwsza miała miejsce w Cuiavii Inowrocław. Piotr Gruszka przejął obowiązki Daniela Osińskiego. Następnie Bartłomiej Gawlik zastąpił Waldemara Czarneckiego w Pomorzaninie Toruń, którego od stycznia 2022 roku trenerem jest Jarosław Białek. W grudniu 2021 roku nowym szkoleniowcem Włocłavii wspomniany już Kamil Krajewski, a BKS Bydgoszcz Rafał Krygier. Na początku tego roku z pracy w Kujawiance zrezygnował Marek Woziński, a nowym szkoleniowcem został Arkadiusz Dubczak. W tym samym czasie Mariusza Gralaka we Wdzie Świecie zastąpił Michał Żurowski.
Była też zmiana w Lechu, gdzie Sławomira Suchomskiego zastąpił Rafał Lewandowski.

Zobacz wideo: Mecz Włocłavia Włocławek - Lech Rypin