Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy z naszego regionu wrócili ze zwolnień, ale liczą na podwyżkę

Redakcja
Wojciech Alabrudziński
Pasażerowie Kujawsko-Pomorskiego Transportu Samochodowego mogą odetchnąć z ulgą. Kursy są realizowane normalnie. Kierowcy w większości wrócili ze zwolnień lekarskich.

Przypomnijmy, że kierowcy K-PTS z Włocławka się zbuntowali i poszli na zwolnienia lekarskie. To nieformalny protest przeciwko zbyt niskim pensjom. W zeszłym tygodniu na ponad 60 kierowców około dwudziestu było nieobecnych. Przez to dziennie nie realizowano od pięciu do siedmiu kursów. W trasę za kierowców z Włocławka wyjeżdżali ich koledzy z Lipna, Mogilna czy Brodnicy. Zdania wśród załogi, odnośnie oddolnej akcji, były podzielone.

- Nikt z nami nie uzgadniał tej akcji - mówił w rozmowie z nami Tomasz Papkow, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców w Polsce. - Może należało postąpić inaczej, bo przecież ludzie kupili bilety miesięczne, zamówili u nas usługę, a my ich zostawiliśmy na przystankach.

- Zastanawialiśmy się, czy nie wesprzeć kolegów z Włocławka - słyszymy od jednego z kierowców w inowrocławskim oddziale K-PTS. - Popieraliśmy ich w stu procentach. Źle się dzieje w naszej firmie. Od 4-5 lat słyszymy, że nie ma pieniędzy na podwyżki. Wprowadzono nam też przerywany system pracy. To wygląda tak, że mamy kurs rano, kilka godzin przerwy i później jeździmy dalej. W ciągu miesiąca mam 50 godzin przerwy. Tracę na tym około 500-600 zł. Moim zdaniem czas pracy powinien być ciągły, ale pracodawca musiałby wtedy płacić za nadgodziny i zapewne w tym leży problem. Na godzinę zarabiamy 11,50 zł, a ponoć najniższa stawka godzinowa w Polsce to 14,70 zł. Nikt jednak nie mówi głośno, że tylko w przypadku umów o dzieło czy zlecenia.

Masz informacje? Redakcja Gazety Pomorskiej czeka na #SYGNAŁ

W sobotę odbyło się spotkanie prezesa z kierowcami wszystkich oddziałów. Z kolei 11 października zaplanowano rozmowy związkowców z marszałkiem województwa Piotrem Całbeckim.

- Sobotnie spotkanie było dosyć burzliwe - mówi Wojciech Jaranowski, wiceprzewodniczący sejmiku województwa. W tej chwili tylko kilku kierowców przebywa na zwolnieniach lekarskich, kursy są realizowane normalnie. Nie oznacza to jednak, że jeśli rozmowy z marszałkiem zakończą się fiaskiem, to kierowcy nie zaostrzą protestu. Liczę jednak, że K-PTS zostanie dokapitalizowany, a pracownicy otrzymają podwyżkę 600 zł, tak jak postulują i to od października, a nie od stycznia nowego roku.

Trwa głosowanie...

Popierasz taką formę protestu kierowców K-PTS?

Przypomnijmy, że prezes Kujawsko-Pomorskiego Transportu Samochodowego proponował we wrześniu podwyżkę dla pracowników, ale w dwóch transzach.

- Zaproponowałem 300 zł od stycznia 2020 roku i kolejne 300 zł od końca przyszłego roku - mówił nam w zeszłym tygodniu Tomasz Fic. - Związkowy nie zgodzili się. Uzgodniliśmy, że podana przeze mnie kwota podlegać będzie dalszej negocjacji na spotkaniu z marszałkiem.

Wszyscy oczekują na rezultaty spotkania 11 października. Do tematu wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kierowcy z naszego regionu wrócili ze zwolnień, ale liczą na podwyżkę - Gazeta Pomorska

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto