Zobacz wideo: To już pewne. W 2021 roku będzie Czternasta Emerytura.
Mieszkańcy Lipna są oburzeni informacją o proboszczu lipnowskiej parafii, który miał molestować dorosłe osoby. - Od dawna nie działo się tam dobrze, nikt nie zauważył, że parafianie chodzili do innych kościołów na msze? Że pieniądze ginęły w zaskakująco szybkim tempie – pyta parafianka.
Czy wierzysz w oskarżenia?
- 68.95%
- 20.14%
- 10.91%
Ks. Henryk Kołodziejczyk z parafii bł. Michała Kozala Biskupa i Męczennika w Lipnie miał rzekomo molestować cztery dorosłe osoby. Czy ewentualnych osób jest więcej, nie zdradzono nam. Dla dobra śledztwa nie będzie zdradzać szczegółów, o których ludzie w tym niewielkim mieście mówią. O to, czy doszło do molestowania sprawdzi dochodzenie. Prowadzi je Sąd Kościelny.
Parafianie jednak wskazują na inną istotną rzecz, podobno z parafii zginęły pieniądze, a zbiórka na parking miała okazać się zwykłym wyłudzeniem.
Proboszcz lipnowskiej parafii miał przez siedem lat zbierać pieniądze na remont parkingu. Do tej pory prace nie zostały zrealizowane. Mieszkańcy Lipna boją się, czy pieniądze, które parafia otrzymała na budowę przedszkola, zostały poprawnie rozdysponowane. Nabór maluchów do nowej w mieście placówki miał już ruszyć, od września przedszkole miało rozpocząć działalność. Czy zostaną zrealizowane postanowienia z projektu, się okaże.
- Byli chętni, bo ceny konkurencyjne, placówka ładna, a w mieście brakuje miejsc w publicznych przedszkolach – uważa jedna z mieszkanek. - Z pewnością to było dobre posunięcie, ale mi osobiście nie podobał się super drogi samochód księdza proboszcza. Tyle się mówi o pokorze.
Parafianie już wcześniej zwracali uwagę, że pieniądze nie są dobrze wydawane. W wysokim standardzie wykończono plebanię i przedszkole. Legendy krążą o okapie za 20 tys. zł, który nie spełniał oczekiwań, bo za głośno pracował, o marmurach sprowadzonych z Włoch i drzwiach po 15 tys. złotych. - Wszyscy dopytywali, jak to jest, że ksiądz Henryk ma super auto z salonu, a inni księża kilkuletnimi samochodami jeżdżą. Nie jestem zawistny, nie bronię komuś posiadania, ale warto parafian przyciągnąć, a nie odpychać – mówią wierni.
Parafianie mieli dość dziwnego zachowania kapłana. Inni murem stoją za proboszczem. - Nie pozwolimy powiedzieć na niego złego słowa – mówili.
- To dobry proboszcz, budowniczy kościoła – dodała inna parafianka.
W zarzuty dotyczące molestowania nie wierzą, uważają, że chodzi tylko o pieniądze, które były źle gospodarowanie.
Otrzymaliśmy także odpowiedź od ks. prałata Artura Niemiry, kanclerza Kurii Włocławskiej.
- Nie jest prawdą, że ks. Henryk Kołodziejczyk nie jest już proboszczem wspomnianej parafii w Lipnie – przeczytaliśmy w odpowiedzi. - W związku z postawionymi przez niektóre osoby dorosłe zarzutami wobec niego, na czas ich wyjaśnienia w kanonicznym dochodzeniu wstępnym wszczętym przez biskupa włocławskiego Wiesława Meringa, a prowadzonym przez Sąd Kościelny, ks. Kołodziejczyk został odsunięty od wypełniania swoich funkcji. Po zakończonym dochodzeniu podjęte zostaną kolejne decyzje. Ks. Kołodziejczyk przebywa na terenie diecezji w miejscu uzgodnionym z Księdzem Biskupem.
W najbliższą niedzielę, w ramach ogłoszeń duszpasterskich, te informacje zostaną przekazane parafianom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?