Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lider Włocławek pokonał Kujawiaka Lumac Kowal 4:1 [zdjęcia]

Wojciech Nawrocki
Mateusz Jakubowski w czerwonej koszulce, cichy bohater tego meczu, w pierwszej połowie bramkarz, a w drugiej napastnik....który uratował swój zespół od wyższej przegranej... w białej koszulce z nr 10 Piotr Szablewski z Lidera
Mateusz Jakubowski w czerwonej koszulce, cichy bohater tego meczu, w pierwszej połowie bramkarz, a w drugiej napastnik....który uratował swój zespół od wyższej przegranej... w białej koszulce z nr 10 Piotr Szablewski z Lidera
W sobotnie przedpołudnie 12 listopada 2016 roku na stadionie Ośrodka Sportu i Rekreacji we Włocławku odbyła się 14. kolejka 5 ligi 2 grupy, w której Lider Włocławek pokonał Kujawiaka Lumac Kowal 4:1 (4:0).

Sobotnie spotkanie było hitem kolejki, gdyż na murawę wybiegły dwa liderujące zespoły 2 grupy z naszego regionu. Dotychczasowy lider rozgrywek Kujawiak Lumac Kowal i piastujący fotel wicelidera UKS Lider Włocławek. Z racji kartkowych osłabień w kowalskiej drużynie nie wystąpili: Szymon Gawłowski oraz Konrad Kujawski. Ponadto z powodu kontuzji nie zagrał Arkadiusz Suchomski. Mało tego, podczas rozgrzewki skręcenia lewej kostki doznał bramkarz Tomasz Wojnowski. Tak, więc drużyna z Kowala musiała zagrać bez swojej atutowej linii defensywnej, która w dotychczasowej rywalizacji była najskuteczniejsza w lidze. Absencja drugiego bramkarza Adama Szczepańczyka z powodu obowiązków zawodowych, wymusiła na trenerze wystawienie w bramce piłkarza z pola, padło na Mateusza Jakubowskiego. Ale to nie wszystkie roszady w ustawieniach, jakie musiał dokonać z bólem głowy trener Kwiatkowski, tak aby zoptymalizować słabości drużyny, przesuwając piłkarzy z ataku czy pomocy do obrony.

Takich problemów kadrowych nie miał trener Dariusz Kopczyński. Jego podopieczni ostatniej porażki na swoim boisku doznali bardzo dawno temu, dokładnie 26 marca 2016 roku w meczu z Unią Janikowo 0:2. Co prawda trener nie mógł skorzystać z gry Jana Kołodziejskiego i Bartosza Czaplickiego, którzy borykają się z kontuzjami, ale pozostali gracze byli w dobrej formie, zwarci i gotowi do gry. Gdyby nie problemy kadrowe Kujawiaka, można byłoby się spodziewać dobrego widowiska, tym bardziej, że mimo wczesnej pory rozgrywania meczu, pogoda była wyśmienita do gry. Spotkanie poprowadziła trójka arbitrów z KS Żnin, jako główny wystąpił Marcin Liana, na liniach asystowali; Rafał Podlewski i Piotr Kośmider.

Jak wiemy, pierwsze 15 minut meczu wstrząsnęło Kujawiakiem Kowal. Klasycznego hat-tricka w zaledwie 10 minut skompletował Michał Łazarski, który już w 3 minucie otworzył worek z golami dla Lidera. Po wyprowadzenia szybkiej kontry prawą strona boiska na strzał z 14 m narożnika pola karnego zdecydował się Tomasz Szablewski, ale w dobrym stylu piłkę obronił Mateusz Jakubowski, lecz przy dobitce Łazarskiego w długi róg był już bezradny. W 5 minucie żółtą kartką za faul na nogi został ukarany w Liderze Tomasz Szablewski. Minutę później na 2:0 ponownie podwyższył Michał Łazarski, który wykorzystał brak bramkarskiego ogrania ze strony Mateusza Jakubowskiego. Mateusz nie opanował prostej piłki, a napastnik Lidera wiedział jak z takiego prezentu skorzystać. W 8 minucie na 3:0 podwyższył pięknym strzałem z dystansu Łukasz Grube, który zdecydował się na strzał z około 35 m w prawy róg bramki obok interweniującego Mateusza Jakubowskiego.

W 13 minucie na 4:0 podwyższył Michał Łazarski, który tym razem skorzystał z super wrzutki Wiktora Rzekanowskiego z lewej strony pola karnego na tzw. krótki słupek. Łazarski plasowanym strzałem z pierwszej piłki skierował ją do bramki obok interweniującego bramkarza gości. Wydawało się, że kolejne bramki dla gospodarzy będą tylko kwestia czasu. Ale tak się nie stało, choć co rusz podopieczni Dariusza Kopczyńskiego szybkimi szarżami gnębili bramkarza Kujawiaka. W 19 minucie na listę strzelców mógł się wpisać Tomasz Szablewski, który skorzystał z podania Rafała Bobrowskiego z prawej strony pola karnego, jednak tym razem był na miejscu nowy golkiper gości, który na dwa razy, ale wybronił silny strzał Szablewskiego. Kolejną okazję miał Tomasz Szablewski w 23 minucie, tym razem popisał się piękną główką tzw. szczupakiem po wrzutce Mateusza Dewila, ale i tym razem Mateusz Jakubowski spisał się na medal, broniąc pewnie jego strzał.

W 25 minucie kolejne sporo osłabienie spotkało drużynę Dawida Kwiatkowskiego z powodu kontuzji Witalija Shvetsa, w jego miejsce wszedł Hubert Wrześniak. W międzyczasie udało się ściągnąć na stadion Adama Szczepańczyka, który podjął rozgrzewkę, co wskazywało, że w drugiej połowie wzmocni swoją drużynę i zagra między słupkami kowalskiej bramki.

W 37 minucie Michał Łazarski strzelił piątą bramkę, lecz asystent sędziego wskazał ofsajd, więc Marcin Liana nie uznał gola. W 39 minucie Mateusz Jakubowski uchronił swoją drużynę od utraty piątej bramki po główce Tomasza Szablewskiego z rzutu rożnego, asystę zaliczył Łazarski. W 43 minucie Szymon Ozimek w drużynie Kujawiaka zdecydował się na strzał z 30 m, ale bramkarz Lidera bez trudów wyłapał piłkę. Po koniec pierwszej połowy ponownie Mateusz Jakubowski swoim szybkim wyjściem z bramki przeszkodził w zdobyciu kolejnego gola Łazarskiemu. Tak, więc pierwsza połowa zakończyła się pewnym prowadzeniem 4:0 dla gospodarzy.

Od pierwszego minut drugiej połowy, trener Kwiatkowski dokonał kolejnych roszad w swoim składzie, w bramce stanął Adam Szczepańczyk, zaś boisko opuścił Karol Urbański, którego zastąpił Mateusz Jakubowski. Od tego momentu gra Kujawiaka nabrała innego blasku. Coraz śmielej drużyna atakowała bramkę Krystiana Rosiak. Natomiast w drużynie Lidera od 46 minuty boisko opuścił strzelec trzech goli Michał Łazarski, którego zmienił Daniel Wiliński. W 48 minucie strzał z dystansu Łukasza Grube broni Adam Szczepańczyk. W 54 minucie trener Lidera dokonał drugiej zmiany w swoim zespole, Daniela Kowalskiego zastąpił Jakub Piwoński. Super okazję do zdobycia pierwszego gola zaprzepaścił Dawid Kwiatkowski w 56 minucie meczu. Mateusz Jakubowski wrzucił piłkę w pole karne, a Kwiatek główką wykończył akcję, posyłając piłkę tuż przy lewym słupku. Co się Dawidowi nie udało w 56 minucie, udało się w 63. Tym razem Kacper Ciesielski w polu karnym przedłużył główką podanie do trenera, a Dawid główką w długi róg pokonał bramkarza gospodarzy. Kolejny strzał na bramkę z dystansu oddał Kwiatkowski w 67 minucie, ale tym razem piłka poszybowała wysoko nad bramką.

W 68 minucie trzeciej zmiany dokonał trener Lidera, za Mateusza Dewila wszedł Łukasz Wrześniewski, który już w 74 minucie został ukarany żółtą kartką za faul od tyłu na nogi Dawida Kwiatkowskiego. Mając spokojny wynik trener Kopczyński dokonał czwartej zmiany w swojej drużynie, tym razem Kamila Pyczkę zmienił Filip Korpalski. W 75 minucie piłkarze Kujawiaka reklamowali u sędziego Liany zagranie piłki ręką w polu karnym przez jednego z piłkarzy Lidera, lecz arbiter był nieubłagany na sugestie gości, nakazując grać dalej. Do końca meczu już nic ciekawego na boisku się nie wydarzyło. Gra toczyła się w środkowej części boiska, tak, więc gospodarze dowieźli zasłużone zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego, mimo doliczenia 2 minut.

Nie takiego obrotu sprawy spodziewali się licznie zgromadzeni kibice jednej i drugiej drużyny. Gdyby nie kontuzja Tomasza Wojnowskiego oraz zastąpienie go w bramce od pierwszej minuty przez Adama Szczepańczyka, kto wie jakby się ten mecz ułożył dla obu drużyn. Można tu gdybać, a gdybać. Nie ukrywam, że dobra postawa Mateusza Jakubowskiego w bramce uchroniła Kujawiak od większej porażki, mimo że nie jest bramkarzem. Mamy nadzieję, że podopieczni Dawida Kwiatkowskiego postarają się w rundzie wiosennej zrewanżować Liderowi za przegraną. Jak ustaliłem w rozmowie z prezesem Kujawiaka Kowal - Grzegorzem Szeflerem, kontuzja Tomasza Wojnowskiego jest dość poważna, doznał uszkodzenia torebki stawowej lewej stopy, która wykluczy go z gry i treningów na kilka tygodni. Z racji tego, że już w najbliższą sobotę drużyna rozegra ostatnią kolejkę, po której nastąpi zimowa przerwa, prezes jak i trener mają nadzieję, że Wojnowski wróci po nowym roku do treningów i gier kontrolnych, by w rundzie wiosennej prezentować taką formę jak przed kontuzją.

Kujawiak Kowal mimo drugiej przegranej w tym sezonie, w dalszym ciągu posiada dwupunktową przewagę nad drugim w tabeli Liderem Włocławek. Swoje ostatnie derbowe spotkanie w rundzie jesiennej rozegra już w najbliższą sobotę 19 listopada o godz. 13:00 z ósmą drużyną w tabeli LTP Lubanie. Goście za między w ostatniej kolejce u siebie rozgromili Noteć Gębice 6:1. Kujawiakowi wystarczy remis aby utrzymać fotel „mistrza jesieni” 2 grupy.

Niewątpliwym hitem ostatniej kolejki będą sobotnie derby na stadionie OSiR we Włocławku przy sztucznym oświetleniu g. 17:00, pomiędzy Włocłavią a Liderem.
Włocłavia ostatnie spotkanie na wyjeździe dość wysoko przegrała z Kujawianką Strzelno 2:5 i z pewnością będzie chciała się pokazać z jak najlepszej strony w meczu z Liderem. Tak, więc sobotnie derby naszych drużyn zapowiadają się niezwykle emocjonująco i ciekawie, na które już dzisiaj zapraszam wszystkich kibiców i sympatyków piłki nożnej z naszego regionu.

Lider Włocławek : Kujawiak Lumac Kowal 4:1 (4:0)
Bramki: M. Łazarski - 3, 6, 13, Ł. Grube – 8, D. Kwiatkowski 63 głową.

Lider Włocławek: Dariusz Kopczyński – trener
K. Rosiak, W. Rzekanowski, P. Szablewski, D. Kowalski 54' J. Piwoński), J. Olach, Ł. Grube, T. Szablewski, K. Pyczka (84' F. Korpalski), R. Bobrowski, M. Dewil (68' Ł. Wrześniewski), M. Łazarki (46' D. Wiliński)
Rezerwowi: M. Frątczak, Ł. Wrześniewski, N. Więtczak, D. Wiliński, J. Piwoński, F. Korpalski.

Kujawiak Kowal: Dawid Kwiatkowski – trener
Mateusz Jakubowski (46' A. Szczepańczyk), R. Jakubowski, K. Malinowski, K. Ciesielski, Mikołaj Jakubowski, A. Wojciechowski, W. Jakubowski, D. Kwiatkowski, Sz. Ozimek, K. Urbański (46' Mateusz Jakubowski), W. Shvets (25' H. Wrześniak)
Rezerwowi: H. Wrześniak, M. Rojewski, A. Suchomski, I. Borowicz, A. Szczepańczyk.

Wideo gole

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto