Maciuś potrzebuje pomocy. Trwa zbiórka pieniędzy na leczenie i rehabilitacje, są też licytacje

- Nic nie wskazywało że będzie wcześniejszy poród (przez cesarskie cięcie). - mówi Anna Bolewicz, mama Maciusia. - Przyczyną było oderwanie łożyska co było zagrożeniem zarówno dla matki jak i dziecka. W momencie urodzenia Maciuś ważył zaledwie 650 g i miał 30 cm długości i dostał zaledwie 1 punkt w skali Apgar. Urodził się w ciężkiej zamartwicy. W Toruniu przebywał do 16 maja 2019 r. Przez ten czas dojeżdżaliśmy codziennie z Radziejowa. Dzień dnia początkowo żeby dowozić mleko potem już choćby po to żeby włożyć rękę do inkubatora i położyć ja na Maciusiu żeby czuł nasze ciepło. Niestety nie pojawił się u niego odruch ssania i połykania czy jakiekolwiek koordynacji ssanie połykanie oddychanie. Udało zakwalifikować się go do programu wentylacji domowej, dzięki czemu dostaliśmy odpowiedni sprzęt, aby mógł swobodnie funkcjonować. Niestety przed nami jeszcze baaaardzo długa droga do tego, aby mógł w pełni cieszyć się życiem

Maciusia udało zakwalifikować się do programu wentylacji domowej, dzięki czemu rodzice dostali odpowiedni sprzęt, aby mógł swobodnie funkcjonować. Najważniejsza jest teraz rehabilitacja.

Maciuś musi nosić aparaty słuchowe i okularki. Wszystko to kosztuje. Rodzice razem z ciocią Maciusia zorganizowali zbiórkę pieniędzy na portalu zrzutka.pl Środki potrzebne są też na specjalną szczepionkę SYNAGIS.

- W Polsce okres szczepień trwa od października do kwietnia. Dawka kosztuje około 5 tys. na miesiąc. Wcześniaki dostają szczepionkę za darmo, dlatego udało mi się dostać 3 dawki. Teraz trzeba już płacić - dodała Anna.

Pomaga rodzina, znajomi.

Założono grupę na facebooku, gdzie można licytować różne przedmioty

ZRZUTKA - Pomóż mi wrócić do domku do rodziców i brata!

GRUPA NA FACEBOOKU - Pomóż wcześniakowi Maciusiowi - licytacje