Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańca Brześcia Kujawskiego jednak czeka proces w Anglii. Grozi mu nawet do 15 lat więzienia. Chodzi o handel ludźmi

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Angielski sąd zdecyduje, czy kierowca z Brześcia Kujawskiego będzie mógł wrócić do domu i zeznawać z wolnej stopy.
Angielski sąd zdecyduje, czy kierowca z Brześcia Kujawskiego będzie mógł wrócić do domu i zeznawać z wolnej stopy. ARC prywatne/zdjęcie ilustracyjne
Sąd w Maidstone jednak nie oddalił zarzutów od mieszkańca Kujawsko-Pomorskiego, który został w lipcu zatrzymany w związku z zarzutem udziału w uprowadzeniu dwóch obywateli Wietnamu. "Zarzuty są absolutnie bezpodstawne" - mówi oskarżony.

Sąd w brytyjskim mieście Maidstone ostatniego dna stycznia zdecydował, że jednak odbędzie się proces Polaka. Wcześniej z zapowiedzi sędziego wynikało, że tego samego dnia, przed rozprawą główną, być może podejmie decyzję o oddaleniu wszystkich zarzutów wobec mieszkańca Kujawsko-Pomorskiego. Tak się jednak nie stało.

Z naszych ustaleń wynika, że 10 lutego odbędzie się rozprawa, na której sąd zdecyduje, czy zezwoli oskarżonemu zeznawać w procesie z wolnej stopy. Kolejna rozprawa została wyznaczona na termin kwietniowy.

Zatrzymany Polak jest zawodowym kierowcą samochodów ciężarowych. Został ujęty w nocy z 12 na 13 lipca, kiedy wracał z Manchesteru do miasta docelowego w Belgii. Zatrzymał się na postój przy autostradzie niedaleko angielskiego Dover. W nocy obudzili go funkcjonariusze policji, skuli i zatrzymali. Zarzucono udział w handlu ludźmi. Policję miało wezwać dwóch Wietnamczyków, którzy przebywali na pace jego ciężarówki.

- To się wszystko razem nie trzyma - mówi Sławomir Pietrzak w rozmowie z Gazetą Pomorską. - Według tego, co powiedzieli policji, ja ich porwałem w Manchesterze, nie skrępowałem ich, nie zakneblowałem, zostawiłem im jeszcze w kieszeniach telefony, dojechałem około godz. 19 w okolice Dover i udałem się na spoczynek. Oni natomiast nie zrobili nic, obudzili się około godziny pierwszej w nocy i zadzwonili na policję. Wtedy ich namierzono i zaczęła się moja gehenna w Wielkiej Brytanii. Opis tej sytuacji dostałem dopiero, kiedy policja zadała mi pytanie, skąd jadę, gdzie byłem.

Mężczyzna został aresztowany. Dodatkowo do sprawy zatrzymano trzech innych mężczyzn. Brytyjska policja informuje, że są nimi: 28-letni Krekar Ibrahim Maarof, mieszkaniec Salford, 24-letni Mohammed Rajab z Coventry i Tuyen Phung, lat 34, bez stałego adresu. Wszyscy zostali oskarżeni o "spisek w celu porwania i dwa przestępstwa na podstawie ustawy o współczesnym niewolnictwie". Działania były przeprowadzone - jak informuje policja - "w ramach śledztwa prowadzonego przez detektywów z Kent i Essex z wydziału ds. ciężkich przestępstw".

Jak wynika z ostatnich informacji w sprawie, jeden z obywateli Wietnamu miał zniknąć w ostatnich dniach.

Nie zna innych oskarżonych.

Pietrzak mówi, że nie zna ani zatrzymanych, ani pokrzywdzonych. Adwokat wyznaczona mu z urzędu zdołała doprowadzić do wypuszczenia Polaka z aresztu i możliwości umieszczenia go w mieszkaniu, które na Wyspach opłaca mu polski pracodawca.

- Mieszkam już w innym miejscu, ale w dalszym ciągu przebywam w mieszkaniu, które specjalnie dla mnie wynajmuje mój pracodawca - mówi Pietrzak. - Bardzo mu za to dziękuję i doceniam te starania. Miałem jednak nadzieję, że będę mógł wrócić do kraju wcześniej - dodaje.

Kierowca wyjaśnia, że na pace znajdowały się co najmniej dwa narzędzia, którymi można było przeciąć plandekę i uciec, np. w czasie postoju czy na światłach. Część bagażowa nie była zamknięta, znajdowały się w niej puste palety. Przypuszcza, że imigranci musieli przebywać nielegalnie na terenie Wielkiej Brytanii. - Prawdopodobnie doradzono im, że w ten sposób mogą uzyskać status osoby pokrzywdzonej na terenie Wielkiej Brytanii i zostać objęci ochroną - mówi.

Trwa głosowanie...

Czy wyższe mandaty wpłyną na bezpieczeństwo na drogach?

Mieszkańcowi Brześcia Kujawskiego może grozić nawet do 15 lat więzienia. Już krótko po zatrzymaniu Polaka skontaktowaliśmy się w jego spawie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Otrzymaliśmy informację, że sytuacja Pietrzaka "jest Konsulowi znana". - Sprawa znana jest Konsulowi RP w Londynie, który podjął stosowne działania w ramach posiadanych kompetencji i obowiązujących przepisów - potwierdza Gazecie Pomorskiej pracownik biura rzecznika prasowego MSZ dodając, że zainteresowany nie wyraził instytucji zgody na przekazywanie informacji na jego temat "osobom trzecim".

Wizualizacja basenów letnich w Brześciu Kujawskim

Tak mają wyglądać baseny letnie w Brześciu Kujawskim [zdjęci...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto