Monitoring na cmentarzu komunalnym we Włocławku już działa [zdjęcia]

Kradzieże na cmentarzu przy al. Chopina we Włocławku to była niestety zmora mieszkańców. - Regularnie jestem na cmentarzu - mówi pani Małgorzata. - Póki nie zaczęłam znaczyć sztucznych kwiatów i zniczy flamastrem, to ciągle coś ginęło z grobów moich bliskich. Swego czasu ktoś nawet ukradł mi grabki, które były schowane za ławką. Oczywiście żadnej ze spraw nie zgłaszałam policji. Nikogo nie złapałam na gorącym uczynku, więc szkoda mi było czasu i nerwów.

To nie jest odosobniony głos. - Zawsze coś nam ginie z grobu w czwartki i w soboty, widać, że złodzieje działają regularnie - mówi pan Andrzej. - To się nazywa brak poszanowania miejsca, jakim jest cmentarz.

Łupem złodziei padały nie tylko znicze, wkłady do nich czy kwiaty, ale również krawężniki czy kratki ściekowe. Kamery, które pojawiły się m.in. przy bramach wejściowych, kolumbarium i alei głównej, strzec będą większej części cmentarza.

Zakupiono w sumie dwadzieścia sześć kamer za pięćdziesiąt tysięcy złotych. Cena obejmuje nie tylko zakup sprzętu, ale również projekt i montaż. Zajęła się tym firma Symtek Security Małgorzata Tomaszewska z Wagańca. Pieniądze na ten cel zabezpieczono w miejskim budżecie jeszcze w zeszłym roku podczas wrześniowej sesji rady miasta. Rajcy zgodzili się wówczas, by zrezygnować z zadania „Stabilizacja muru przy Cmentarzu Komunalnym we Włocławku” na rzecz zakupu kamer.

Dodajmy, że do tej pory na nekropolii było osiem kamer. Część się wysłużyła, w większości to w tej chwili przestarzały sprzęt. Do dalszego użytku nadają się trzy.

- Kamery już są, działają, lada moment nastąpi ich odbiór - mówi Jacek Jabłoński, prezes spółki Baza. - Liczę, że będą działały odstraszająco na złodziei. Obraz z kamer jest bardzo dobrej jakości. Nie trudno rozpoznać w tej sytuacji konkretne osoby. Można też przybliżać obraz.

Obsługą kamer zajmuje się pracownik spółki w budynku administracji cmentarza. Gdy tylko pojawi się informacja o kradzieży, wówczas zapis z monitoringu posłuży jako materiał dowodowy, zostanie przekazany policji.

- Średnio w miesiącu było pięć zgłoszeń o kradzieżach - dodaje Jacek Jabłoński.

Jedna na trzy miesiące zdarzała się z kolei na cmentarzu w Pińczacie. Tutaj żadnych nowych kamer nie zamontowano, ale władze spółki nie wykluczają, że tak się stanie, o ile zajdzie taka potrzeba. Nie jest również wykluczone, że monitoring na cmentarzu przy alei Chopina też się będzie rozrastał.

Monitoring to nie tylko sposób na złodziei. Ma on również zwiększyć bezpieczeństwo osób odwiedzających to miejsce. - Byłam na cmentarzu w niedzielę i widziałam kamery, wreszcie - mówi Czytelniczka. - Z nimi człowiek czuje się jakoś bezpieczniej i może wreszcie znicze i kwiaty nie będą znikały z grobów.

Czas pokaże.