Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasze kasztanowce nadal umierają

Andrzej Galczak
Andrzej Galczak
redakcja
Choć do jesieni jeszcze daleko, to liście pięknych, kilkudziesięcioletnich drzew już usychają. Niestety, szanse na ich uratowanie są niewielkie.

Prowadzona od kilkunastu lat walka o uratowanie włocławskich kasztanowców nie przynosi zadowalających rezultatów. Drzewa nadal chorują mimo stosowania specjalnych szczepionek mających chronić je przed maleńkim motylem: szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem. Do niedawna jeszcze soczy-stozielone liście szybko brązowieją i opadają na ziemię.
- Nie tylko szrotówek jest odpowiedzialny za choroby kasztanowców - podkreśla Małgorzata Śmigiel, inspektor w Wydziale Gospodarki Komunalnej UM we Włocławku. - Również warunki pogodowe, szczególnie długie i bardzo mroźne zimy, mają niekorzystny wpływ na stan zdrowia drzew. Inną przyczyną ich bardzo złej kondycji jest sól wysypywana w dużych ilościach na włocławskie chodniki i ulice.
Żeby zminimalizować rozwój poczwarek motyla, opadłe liście są zgrabiane, a następnie niszczone. W przypadku konieczności wycięcia chorych drzew, w ich miejsce, w ubiegłym roku służby miejskie posadziły 443 nowe. Posadzono również 5 tys. krzewów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nasze kasztanowce nadal umierają - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto