Choć w nim nie pojawiło się wiele noworodków to jego istnienie daje możliwość matce na uratowanie swojego dziecka, zapewniając mu bezpieczne schronienie.
Okno życia otwiera się od zewnątrz. We wnętrzu znajduje się kołyska w której można umieścić maluszka. Wtedy opiekunki okna słyszą dźwięk, sugerujący że w oknie pojawiło się dziecko. Siostry umieszczają noworodka w inkubatorze i czekają na pogotowie. Dziecko trafia na obserwacje do szpitala.
Taka sytuacja we Włocławku wydarzyła się raz. Przez cztery lata okno życia uratowało jedną kilkudniową dziewczynkę. Gdy okna życia znikną już żadne dziecko nie zostanie uratowane.
Drugą możliwością anonimowego pozostawienia dziecka jest kołyska życia w szpitalu. W tym roku pojawiły się w niej kolejne dwie dziewczynki, z czego jedna po kilku dniach wróciła do swoich biologicznych rodziców.
„Okna życia” działają najczęściej przy klasztorach, domach dziecka, szpitalach. Umożliwiają anonimowe pozostawienie dziecka w bezpiecznym dla niego miejscu. Funkcjonują niemal w całej Europie, w Polsce jest ich kilkadziesiąt.
Teraz Komitet Praw Dziecka ONZ chce likwidacji "okien życia" i promowania alternatywnych rozwiązań umożliwiających zrzeczenie się praw do dziecka. Zdaniem Komitetu idea "okien życia" narusza prawo dziecka do tożsamości i tym samym jest niezgodna z Konwencją o prawach dziecka.
Sugestie i zalecenia Komitetu Praw Dziecka ONZ nie są wiążące dla państw, ale w następnym sprawozdaniu powinny znaleźć się informacja o realizacji tych sugestii i zaleceń.Czy okna życia znikną z mapy naszego kraju?
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?