„Najgorszy adres w Warszawie”, tak o Osiedlu Dudziarska mówiło się na początku XXI wieku. Wszystko za sprawą nieudanego eksperymentu społecznego, który dziś powinien być przestrogą dla urbanistów i władz miasta.
W latach 90. dwie dzielnice – Śródmieście i Praga-Południe – dogadały się, że stworzą osiedle dla osób eksmitowanych z mieszkań. Wybrano kuriozalne miejsce. Pomiędzy przecinającymi się liniami i bocznicami kolejowymi, obok Aresztu Śledczego i vis a vis spalarni śmieci. Adres miał być chyba pewnego rodzaju karą dla mieszkańców. Przez lata nie dojeżdżał tam nawet jeden autobus.
Warszawskie getto umiera powoli
Osiedle powstawało w latach 1993-95. Stopniowo wyrosły trzy blok i około dwieście mieszkań. Z czasem stało się tam tak niebezpiecznie, że dokwaterowano policjantów z rodzinami, by uspokoić sąsiadów. Ale funkcjonariusze szybko z Dudziarskiej „uciekali”. O wszystkim pisaliśmy TUTAJ.
Problemem było nie tylko towarzystwo, ale także warunki. W mieszkaniach brakowało centralnego ogrzewania, instalacji gazowej, a ocieplenie budynków było jedynie symboliczne. W wielu rozmowach w mediach mieszkańcy skarżyli się niemal na wszystko. Ostatecznie, po cichu, osiedle zamknięto. Nieudany eksperyment społeczny zakończył się w listopadzie 2019 roku.
- Docelowo (bloki – red.) mają zostać rozebrane. W przyszłości teren ma zostać przeznaczony na funkcje społeczne - mówił nam w 2020 roku Michał Szweycer z Urzędu Dzielnicy Praga-Południe. Wtedy ujawniliśmy, że miesięcznie utrzymanie pustego osiedla kosztowało podatników 30 tysięcy złotych.
Rok później zamurowano okna i drzwi.
Budynek postanowiono sprzedać lub rozebrać. Od tego czasu minęły trzy lata.
Jaka przyszłość czeka Osiedle Dudziarska?
Wielu osobom Dudziarska przypomina słynne komunalne osiedle Pruitt-Igoe z Saint Louis (USA). Tam dziesięć betonowych bloków z wielkiej płyty stało się siedliskiem przestępczości i narkomanii w latach 60. XX wieku. Ostatecznie po wielu nieudanych próbach zaprowadzenia porządku osiedle... wysadzono w powietrze.
Ale Dudziarska nie doczeka się takich fajerwerków na sam koniec.
- Teren ten nadal jest administrowany przez ZGN Praga-Południe. Na obecną chwilę nie ma planów wyburzenia budynków z uwagi na wysokie koszty takiego działania. Był poszukiwany ewentualny kupiec lub najemca, ale póki co nie ma chętnych na tę nieruchomość – przyznał nam teraz Michał Szweycer.
Nie ma chętnych na kupno, nie ma pieniędzy na wyburzenie. Wejścia do budynków są zamurowane. Obok przyczepiono kamery. Pracownicy ZGN-u raz na jakiś czas przychodzą sprawdzić czy osiedle nadal stoi. Stoi. Prawdopodobnie będzie stać jeszcze długie lata.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?