Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemek i Marcin z Lipna pokonali 1,3 tysiąca kilometrów na rowerach dla schroniska dla zwierząt we Włocławku [zdjęcia, wideo]

Redakcja
Marcin Jaworski/nadesłane
Przemek Chass i Marcin Sztuczka na rowerach pojechali do Hagi, by po drodze promować włocławskie schronisko dla zwierząt. Dzięki nim budowa wybiegu dla czworonogów staje się coraz bliższą perspektywą.

Dokładnie 8 lipca wyjazd skoro świt, meta jedenaście dni później. - Pomimo wielu problemów dotarliśmy do celu - relacjonują lipnowianie. - Cieszymy się, że nam się udało. Dziękujemy państwu za wsparcie, które otrzymaliśmy po drodze. Nie ma słów, które potrafią opisać naszą wdzięczność dla wszystkich, którzy w trakcie całej drogi nas wspierali w każdy możliwy sposób! Dziękujemy bardzo także tym, którzy przynosili karmę w Lipnie. Jest tego mnóstwo! Jesteśmy wzruszeni i dziękujemy wszystkim, którzy stwierdzili, że nasz pomysł jest warty wsparcia. Dobro wraca! Mężczyźni wyruszyli w rowerową podróż na rzecz Schroniska dla Zwierząt we Włocławku. Od samego początku kibicowała im cała załoga przytuliska. Mimo że rowerowa podróż lipnowian się skończyła, to nie zakończyło się zbieranie darów na rzecz bezdomnych zwierząt. Przyda się każde wsparcie.

Przemek Chass i Marcin Sztuczka przejechali w sumie 1300 kilometrów. W Holandii czekał na nich poczet powitalny. Do Hagi dotarli dokładnie 19 lipca o godz. 19. Z niej udali się do miejscowości Zoetermeer, w której przywitała ich żona Przemka - Izabela. Ich facebookową relację z podróży każdego dnia obserwowała Monika Siedlecka, dyrektor schroniska dla bezdomnych zwierząt we Włocławku.

- Przemek to nasz wolontariusz od dwóch lat - mówi szefowa przytuliska. - To ciepły człowiek, na którego zawsze można liczyć, o każdej porze i w każdym czasie. Angażuje się we wspieranie naszego schroniska, pomimo że z Lipna do Włocławka jest ponad dwadzieścia kilometrów. Poza tym ma swoją rodzinę, małe dziecko, a mimo to znajduje czas, by pomagać zwierzętom. Jestem mu za to bardzo wdzięczna. Bardzo mu dziękuję za to, co robi. Wyjazd do Hagi to w całości jego inicjatywa. Wiedział, że chcemy zbudować wybieg dla naszych psów. Nie udało nam się w poprzedniej edycji budżetu obywatelskiego. Liczymy, że dokonamy tego własnymi siłami.

Wyprawa panów Przemka i Marcina opłaciła się. Na schroniskowe konto zaczęły wpływać pieniądze, które pozwolą na realizację przedsięwzięcia.

Można pomóc:

Dodatkowo do 25 sierpnia zbierana jest karma dla zwierząt, a także środki pielęgnacyjne dla futrzaków, poza tym stare koce, ręczniki czy pościel (nie z pierza). Wszystko to można dostarczać do sklepu Marco Polo przy ulicy Sierakowskiego w Lipnie. Można też dokonywać wpłat na konto Schroniska dla zwierząt we Włocławku, ul. Przemysłowa 16, nr konta: 70 1020 5170 0000 1302 0008 9953 Z dopiskiem: „Rowerowi wolontariusze”.

Flash INFO, odcinek 24 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Przemek i Marcin z Lipna pokonali 1,3 tysiąca kilometrów na rowerach dla schroniska dla zwierząt we Włocławku [zdjęcia, wideo] - Gazeta Pomorska

Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto