Słupki na rybnickich ulicach nabrały kolorów. Fundacja 1300 gramów nałożyła na nie koronki! To efekt współpracy z grupą Frywolitek z Pszowa

Wprawdzie jej staż nie jest przesadnie długi - została zarejestrowana kilka miesięcy temu, w grudniu 2022 roku - to w ostatnim czasie jest w Rybniku bardzo aktywna. Fundacja 1300 gramów zorganizowała kolejną akcję w mieście. Tym razem jej członkowie zdecydowali się nieco upiększyć rybnicki krajobraz. W jaki sposób?

Nakładając na słupki blokujące - to po prostu słupki, które zagradzają ruch samochodowy np. na placach, czy chociażby na rynku - koronki! Jak tłumaczą przedstawiciele Fundacji, zdecydowali się na ingerencję w słupki, ponieważ dotarły do nich sygnały, że te mają też wpływ na ruch pieszych.

- Pomysł na akcję wziął się z tego, że w Rybniku - tak, jak i właściwie w każdym mieście - występuje kłopot ze słupkami blokującymi, można je spotkać na każdym kroku. Te słupki mają blokować ruch mechaniczny, ale zdarza się też, że wpływają na ruch pieszych. Dochodziło do takich sytuacji, że ludzie na te słupki wpadali - mówi Stanisław Wengerski, prezes Fundacji 1300 gramów, który dodaje, że stąd inicjatywa, żeby trochę je odróżnić.

To udało się dzięki współpracy rybnickiej Fundacji z pszowską grupą Frywolitek. Wchodzące w jej skład panie debiutowały, tworząc tego typu ozdoby, jednak, kiedy otrzymały propozycję nie zastanawiały się długo i zdecydowały się z niej skorzystać.

- Jesteśmy wytrawnymi koronczarkami. Każda ma w domu trochę wełny, nie było z tym żadnego problemu. Dziewczyny bardzo chętnie przyłączyły się do tej akcji - przyznaje Anna Płaczek, szefowa grupy pszowskich Frywolitek, których koło działa przy Domu Kultury w Pszowie.

Ozdobienie słupków koronkami początkowo wcale nie było takie oczywiste. Jak mówią w Fundacji 1300 gramów, pojawiały się różne koncepcje. - Pomysły były różne. Myśleliśmy, żeby je trochę pooświetlać lub pomalować, ale stanęło na tym, że nałożymy na nie osłony - wskazuje Stanisław Wengerski.

Koronkowe osłony w pierwszej kolejności nałożono na słupki na Placu Teatralnym im. Kazimierza Kutza. Będą one osłonięte tymczasowo. W najbliższym czasie nietypowe osłonki będą "wędrować" po Rybniku i pojawiać się w różnych częściach miasta.

Czy zostaną w nim na stałe? Nie wiadomo. - Gdyby była taka wola, można te słupki dostosować do architektury, do otoczenia - zauważa prezes Fundacji 1300 gramów.

Gotowe do współpracy są też panie z grupy Frywolitek. - Jeżeli będziemy miały propozycję, to tak, skorzystamy z niej - deklarują, dodając, że nawet jeśli ta się nie pojawi, one same będą rozwijać podobne akcje np. przy okazji świąt Bożego Narodzenia, czy Wielkanocy, ale już w swoim Pszowie.