Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć 38-latka na komendzie policji we Włocławku. Rzecznik Praw Obywatelskich widzi podobieństwo do sprawy Igora Stachowiaka

Redakcja
KMP Włocławek
Sprawa śmierci 38-letniego mężczyzny na komendzie policji we Włocławku odbiła się głośnym echem w całej Polsce. Rzecznik Praw Obywatelskich bada sprawę tej śmierci, do której doszło na terenie komendy we Włocławku.

Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się sprawą śmierci 38-latka na komendzie policji we Włocławku po publikacjach prasowych. Przypomnijmy, że mężczyzna zmarł krótko po zatrzymaniu w lutym 2020 r. Rzecznik bada okoliczności zdarzenia oraz sprawdza, czy śmierć mężczyzny miała związek z działaniem funkcjonariuszy. RPO zwrócił się też w tej sprawie do komendanta głównego policji.

"Rzecznik jest zaniepokojony doniesieniami, że w czynnościach miał brać udział funkcjonariusz, który uczestniczył w zatrzymaniu w 2018 r. innego człowieka, który zmarł bezpośrednio po przewiezieniu do zakładu karnego we Włocławku oraz relacjami medialnymi, z których wynika, że po zdarzeniu policjanci obserwowali rodzinę zmarłego" - czytamy na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich.

Tłumy na pogrzebie Szymona tragicznie zmarłego na komendzie ...

W piśmie do komendanta głównego policji zastępca rzecznika praw obywatelskich informuje o swoich wstępnych ustaleniach, ale podkreśla, że wymagają one weryfikacji. Podkreśla on bowiem, że przy mężczyźnie, którego podstawą zatrzymania miało być posiadanie narkotyków, nie znaleziono substancji niedozwolonych.

Śmierć na komendzie we Włocławku - przeszukanie

"Następnie funkcjonariusze dokonali przeszukania w mieszkaniu jego ojca oraz w mieszkaniu zajmowanym przez zatrzymanego oraz jego narzeczoną. W wyniku przeszukania nie znaleziono środków narkotycznych. Mimo tego, zatrzymanego nie zwolniono. Około godziny 3 w nocy w dniu 26 lutego 2020 r. funkcjonariusze Policji poinformowali ojca o jego śmierci [38-latka - przyp. red.]. Na pytanie ojca zmarłego „co się stało?”, jeden z policjantów miał odpowiedzieć słowami „Koledzy go pobili” - czytamy w piśmie do KGP.

Rzecznik pisze ponadto, że w czynnościach związanych z 38-latkiem miał brać udział funkcjonariusz, który w 2018 roku wykonywał czynności w związku z zatrzymaniem mężczyzny, który zmarł bezpośrednio po przewiezieniu go do Zakładu Karnego we Włocławku.

"Sprawa ta i jej okoliczności wymagają szczególnego wyjaśnienia. Przede wszystkim należy zauważyć jej podobieństwo do sprawy śmierci Pana Igora Stachowiaka - podobnie jak w tamtym przypadku do śmierci osoby zatrzymanej doszło w trakcie stosowania środków przymusu bezpośredniego w pomieszczeniu jednostki Policji, w którym nie było monitoringu" - czytamy w piśmie podpisanym przez Stanisława Trociuka, zastępce RPO.

Śmierć na komendzie we Włocławku - kolejny zgon

"Niepokojące jest także, że w tej samej Komendzie Miejskiej Policji dochodzi w stosunkowo niedługim czasie do kolejnego zgonu zatrzymanego, zaś w czynnościach z udziałem obu zmarłych zatrzymanych miał brać udział ten sam funkcjonariusz. W obydwu sprawach występują ponadto wątpliwości co do zasadności zatrzymania, które - ze względu na śmierć osób zatrzymanych nie mogą być zbadane przez sąd" - można przeczytać dalej.

Zastępca RPO Stanisław Trociuk. poprosił komendanta głównego policji o zbadanie zasadności i prawidłowości czynności policjantów, a także prawidłowości działań policjantów wobec członków rodziny zmarłego, już po jego śmierci (policjanci mieli ich bowiem obserwować).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto