Jak podaje Wielkopolski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia, Wielkopolanie są mniej chętni na podanie dawki przypominającej. O ile pod względem przyjęcia pełnej dawki Wielkopolska znajduje się na drugim miejscu w Polsce, to gorzej jest, jeśli spojrzymy przez pryzmat liczby osób, które zdecydowały się na dawkę przypominającą. Tutaj nasz region plasuje się dopiero na 9. miejscu z wynikiem niecałych 18 proc. populacji zaszczepionej dawką przypominającą. Choć różnice między poszczególnymi województwami nie są bardzo znaczące, to przez ostatni tydzień nasz region nie poprawił swojego miejsca, a tygodniowa i miesięczna dynamika niestety nie wskazuje, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. Podobnie jest w powiecie gnieźnieńskim
Liczba wykonanych szczepień to 191 028, w pełni zaszczepionych trzema dawkami wakcyny jest 76 486 osób. W punktach szczepień kolejek nie ma, za to są rezerwy szczepionek, z którymi już nie ma problemu tak, jak to bywało w pierwszych miesiącach poprzedniego roku, gdy zdarzały się sytuacje, że szczepionek brakowało.
Co jednak zrobić, gdy ktoś chce się zaszczepić, lecz ze względu na stan zdrowia nie może wyjść z domu? Mieszkańców powiatu gnieźnieńskiego mogą w tej sytuacji czekać schody. W Gnieźnie i w powiecie bowiem nie ma mobilnego punktu szczepień. Najbliższy znajduje się w Poznaniu, Lesznie, Kaliszu… Gdy pacjent leżący lub jego rodzina zgłaszają chęć zaszczepienia w miejscu zamieszkania, lekarz rodzinny powinien zlecić przewiezienie pacjenta do punktu szczepień przez transport medyczny. W praktyce jednak, bywa różnie.
- Mam 80-letniego ojca, chorującego na zespół Parkinsona. Jest osobą leżącą, ale chce się zaszczepić. Niestety jest z tym problem
– mówi Pan Paweł, mieszkaniec Niechanowa. W przychodni, w której przyjmuje lekarz chorego powiedziano mu, że szczepienie w miejscu zamieszkania jest niemożliwy przez wzgląd na brak transportu medycznego. Co robić w takiej sytuacji?
Odpowiada Marta Żbikowska-Cieśla, z Wielkopolskiego Oddziału NFZ.
- Pacjent lub jego rodzina powinni zgłosić się do lekarza rodzinnego. Jeśli ten prowadzi punkt szczepień musi przyjechać zaszczepić swojego pacjenta. W przypadku, gdy lekarz rodzinny nie prowadzi punktu szczepień, ma obowiązek wystawienia zlecenia zaszczepienia pacjenta w domu przez zespół mobilny. To lekarz rodzinny powinien zaopiekować się swoim pacjentem i zapewnić mu możliwość zaszczepienia się, a także umówić go na szczepienie przez zespół wyjazdowy
– relacjonowała kobieta. Rzeczywistość jest jednak nieco inna. Lekarz rodzinny z Niechanowa odmówił szczepienia ze względu na brak transportu medycznego, nie zaproponowano żadnej realnej alternatywy. Pacjentem, po interwencji rodziny zgodziła się zaopiekować przychodnia wojskowa w Witkowie, która dojeżdża do chorych własnym transportem.
Jeśli twój bliski jest osobą niewychodzącą z domu ze względu na choroby lub wiek, warto poszukać najbliższej przychodni, która świadczy usługi medyczne dojeżdżając do pacjentów. W poszukiwaniu takich informacji pomocne są informację o punktach szczepień na stronie urzędów gmin.
Szczepienia. Nie wychodzisz z domu to się nie zaszczepisz? Jest problem ze szczepieniem osób leżących
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?