Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Telenet Antwerpia - Anwil Włocławek 99:87. Porażka w Belgii - szanse na awans są już nikłe

JP
Pcz
W kluczowym meczu w Lidze Mistrzów Anwil zagrał źle i przegrał z Telenetem Antwerpia. Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej szanse na awans są już bardzo nikłe.

Telenet Antwerpia - Anwil Włocławek 99:87 (22:19, 28:24, 27:21, 22:23)
TELENET: Faye 24 (2), Branch 17, Kesteloot 16, Rupnik 14 (3), Klassen 8, 13 zb. oraz Rogiers 8, Bleijenbergh 7 (2), Donkor 4, De Ridder 2.
ANWIL: Ledo 21 (3), Freimanis 21 (3), Wroten 14 (2), Sokołowski 2, Jones 0 oraz Dowe 18, Karolak 7 (1), Szewczyk 4, Sulima 0.

To był mecz, którego Anwil Włocławek po prostu nie mógł przegrać. Mistrzowie Polski rozpoczęli z werwą i koncentracją, po 2 minutach prowadzili 7:2. Włocławianie imponowali w obronie, a po przechwytach wyprowadzili skuteczne kontry. W tej fazie meczu odpowiadał im praktycznie tylko Ibrahima Fall Faye.

To był najlepszy fragment Anwilu Włocławek w tym meczu, niestety, nie trwał zbyt długo. Telenet szybko odpowiedział w defensywie, a drugą część tej kwarty wygrał aż 15:4 Gospodarze powiększyli przewagę do 5 punktów, ale potem przypomniały o sobie indywidualności Anwilu Włocławek. Chris Dowe i Tony Wroten efektownymi penetracjami odrobili straty i wyprowadzili mistrzów Polski na prowadzenie. Zwłaszcza Dowe w tej części ćwiczył obrońców rywali bez litości (10 pkt do przerwy).

Przed przerwą Telenet uciekł jednak na 9 punktów. Anwil Włocławek miał lepszą skuteczność z gry, ale przegrywał pod tablicami i grał zbyt indywidualne - zaledwie 5 asyst przy 14 gospodarzy. Tylko dwa razy w 1. połowie udało się trafić z dystansu.

Drugą połowę Anwil Włocławek rozpoczął jeszcze gorzej niż skończył pierwszą. Senna i pełna błędów defensywa, forsowane akcje indywidualne w ataku. W połowie 3. kwarty było już 65:50. Dopiero wtedy zespół dwoma "trójkami" obudził Ricky Ledo. Anwil Włocławek był jednak w rozsypce, nie był w stanie wrócić do zespołowej gry w obronie i ataku. Pod koniec kwarty przewaga Telenetu urosła do 15 punktów, choć nie grał jeden z liderów zespołu Dave Dudzinski.

Na chwilę zaświtała jeszcze nadzieja w ostatniej kwarcie. Po dwóch akcjach Jakuba Karolaka było tylko 81:77, ale Anwil Włocławek popełniał wciąż zbyt wiele błędów. Samych strat było 15, aż 6 w wykonaniu rozgrywającego Wrotena. W punktach ze strat Telenet wygrał 27:9.

Wideo. Trener Igor Milicić i Igor Wadowski po meczu Anwil Włocławek - Legia Warszawa 105:79

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto