Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W szkołach branżowych we Włocławku wciąż mało uczniów. A rynek pracy czeka na robotników

Redakcja
WA
Mimo że był to podwójny rocznik, wielu klas pierwszych w szkołach branżowych we Włocławku nie udało się otworzyć. Czy to oznacza, że za kilka lat na przykład po usługi budowlane będziemy czekać w kolejce nie po kilka miesięcy, ale kilka lat? To możliwe.

Dyrektorzy włocławskich szkół kształcących w zawodach technicznych przed rozpoczęciem naboru do klas pierwszych nie ukrywali, że bardzo liczą na to, że w tym roku w końcu więcej młodzieży postawi na naukę w technikach i branżówkach niż na licea ogólnokształcące. Te obliczenia nie do końca się sprawdziły, mimo tego, że do szkół pukał podwójny rocznik - absolwenci gimnazjum i podstawówek, a także pomimo tego, że włocławski rynek pracy, ba rynki zagraniczne, czekają na robotników wykwalifikowanych i często oferują stawki, o których absolwenci szkół wyższych czy techników mogą pomarzyć. Ale praca po szkole branżowej to praca fizyczna. A młodzież w znakomitej większości nie chce pracować fizycznie.

- W naborze uzupełniającym mieliśmy więcej chętnych, ale gdy okazało się, że utworzone zostały nowe miejsca w szkołach licealnych, uczniowie wybrali te ostatnie - przyznaje Jan Stasiowski, dyrektor Zespołu szkół Budowlanych we Włocławku.

W "Budowlance" do szkoły branżowej kształcącej w zawodzie monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie zgłosiło się tylko 12 absolwentów podstawówki, a do tego 5 do klasy kształcącej w zawodzie monter sieci i instalacji sanitarnych. Po gimnazjum na naukę w zawodzie monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie podejmie w nowym roku szkolnym 20 uczniów. Chętnych do zdobycia zawodu monter sieci i instalacji sanitarnych po tego typu szkole nie było w ogóle.

Do technikum w ZSB po gimnazjum przyszło ponad 70 uczniów. W klasie kształcącej techników budowlanych znajdzie się 15 uczniów. - Zakładaliśmy, że będzie drugie tyle - dodaje dyrektor Stasiowski. Do klasy kształcącej techników robót wykończeniowych w budownictwie przyszło 10 absolwentów gimnazjów. Technikiem architektury krajobrazu chce zostać 15 uczniów, a technikiem geodetą - 7. - Utworzymy klasę dwuzawodową - dodaje dyrektor.

Podobny nabór do technikum w ZSB po podstawówce. W Zespole Szkół Technicznych sytuacja jest podobna - uruchomione zostaną wszystkie kierunki kształcenia, z tym że zarówno na poziomie szkoły branżowej, jak i technikum będą także klasy dwuzawodowe. - W szkole branżowej za mało zgłosiło się chętnych, żeby utworzyć osobno klasę kształcącą w zawodzie operator obrabiarek skrawających, a osobno w zawodzie ślusarz - wyjaśnia dyrektor Donat Marszałek.

Do technikum kształcącego przyszłych mechaników w ZST zgłosiło się też mniej chętnych niż tego się spodziewano, ale jest nadwyżka uczniów chcących zostać technikami informatykami. I tu też będzie klasa łączona.

Czy w szkołach nietechnicznych, takich jak np. Zespół Szkół Ekonomicznych, nabór do szkół branżowych był lepszy? Otóż, nie. Zarówno do klasy kształcącej w zawodzie sprzedawca, jak i magazynier -logistyk nie było chętnych. - W technikum utworzone zostaną po dwie klasy kształcące przyszłych techników ekonomistów i logistyków, a także jedna dwuzawodowa kształcąca techników handlowców i spedytorów - mówi dyrektor Robert Hałasiński. To dotyczy absolwentów gimnazjów. Ale podobnie wygląda` sytuacja w odniesieniu do absolwentów podstawówek.
Reasumując: nabór jest lepszy niż przed rokiem, ale jak powiedział nam jeden z dyrektorów "szału nie ma".

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W szkołach branżowych we Włocławku wciąż mało uczniów. A rynek pracy czeka na robotników - Gazeta Pomorska

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto