Włocławek. 7-miesięczne dziecko zakrztusiło się. Nie było wolnej karetki! Na miejsce wysłano straż pożarną [zdjęcia]

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 19 października na osiedlu Południe we Włocławku. Służby ratunkowe zostały powiadomione o tym, że w jednym z mieszkań zakrztusiło się 7-miesięczne dziecko. Na miejsce nie można było wysłać karetki pogotowia, bo wszystkie były zajęte...

Zadysponowano więc zastęp straży pożarnej z Włocławka. Strażacy dojechali na miejsce zdarzenia i udzielili pomocy dziecku. Chwile po nich na miejsce dojechał ratownik na Motoambulansie. Dziecko odzyskało przytomność, ale musiało jechać do szpitala.

Próbowano wezwać na miejsce karetkę, by przetransportować dziecko do szpitala, lecz był problem z dodzwonieniem się do dyspozytorni w Toruniu.

Potwierdza to Dariusz Krysiński, rzecznik straży pożarnej we Włocławku. Ostatecznie po kilkudziesięciu minutach na miejscu pojawiła się karetka pogotowia. Dziecko zostało zabrane do szpitala.

Strażacy od razu z osiedla Południe zostali przekierowani do centrum Włocławka. Na ulicy 3 Maja leżał bowiem mężczyzna. Powód wysłania straży? To ponownie - brak wolnej karetki.

Gdy strażacy dojechali okazało się, że pierwsza na miejscu była już straż miejska, która zajęła się pijanym mężczyzną.

W przeszłości zdarzało się już, że strażacy wspomagali ratowników w ich pracy. Według naszych nieoficjalnych ustaleń powodem braku karetki jest m. in. sytuacja z pandemią COVID-19, ale także bezpodstawne wezwania karetek. Wiele osób prosi o konsultację z ratownikami, gdy tak na prawdę wystarczy interwencja lekarza rodzinnego.

Do tej sprawy wrócimy.