Włocławek. Kacper Teszner z Włocławka jest w Stanach Zjednoczonych. "Jest dokładnie badany, czeka go terapia"

Mama i siostra Kacpra Tesznera z Włocławka poleciały do USA

Zbiórka 4 milionów złotych się udała, więc Kacper Teszner z Włocławka mógł polecieć na leczenie do Stanów Zjednoczonych. Towarzyszy mu tata, ale 31 sierpnia dołączyły do niego mama i siostra.

W Polsce rodzina usłyszała wyrok - to zbyt zaawansowane stadium choroby. Nic nie da się zrobić. Wszyscy pacjenci z takim schorzeniem jak 10-letni Kacper zmarli. Szansę na leczenie chłopca widzą za to lekarze z Nationwide Children’s Hospital w Ohio. Amerykańscy medycy przeprowadzą u Kacperka intensywną chemioterapię i trzy autologiczne przeszczepy szpiku.

W relacji live na Facebooku mam Kacperka poinformowała, że chłopiec przechodzi szereg badań.

- Kacperek jest dokładnie diagnozowany. Jeszcze nie wiemy, kiedy rozpocznie się terapia - powiedziała Marzena Król-Teszner.

Kacper z Włocławka zabrał do USA różaniec od papieża Franciszka

Co ciekawe, Kacperek zabrał ze sobą do Stanów Zjednoczonych różaniec od papieża Franciszka.

- W Kacperkowym plecaku znalazł się różaniec od papieża, który dziadek Karol odebrał w kościele na Zazamczu podczas mszy za Kacperka - dodawała na Facebooku mama chłopca.

Kacper Teszner z Włocławka zachorował na nowotwór dwa lata temu

Historia choroby Kacperka zaczęła się dwa lata temu. Na początku przyszły bóle głowy, do których dołączyły wymioty. Do tego podwójne widzenie. Leczenie zakończyło się sukcesem po 4. miesiącach. Podczas kontrolnego rezonansu 6 czerwca 2020 r. okazało się jednak, że choroba wróciła i to w bardzo agresywnej postaci. Pojawiły się przerzuty wzdłuż całego kręgosłupa. Lekarze byli zdziwieni, stwierdzili, że to bardzo rzadka sytuacja. Przyznali, że dotychczas leczenie pacjentów z przerzutami do kręgosłupa się nie powiodło. Kciuki za pomyślne leczenie Kacperka trzyma cały Włocławek.