Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Woda to niebezpieczny żywioł. Ten numer może uratować życie

Marek Weckwerth
Wybranie jednego numeru telefonu czasem może znacznie przyspieszyć akcję ratunkową.
Wybranie jednego numeru telefonu czasem może znacznie przyspieszyć akcję ratunkową. Fot. Grzegorz Mehring / Polskapresse
Wystarczy wykręcić numer 601 100 100 lub - jeszcze lepiej - za pomocą telefonicznej aplikacji „Ratunek” wysłać prośbę o pomoc.

Lato w pełni, więc chętnie szukamy ochłody w wodzie lub uprawiamy sporty wodne.

I dobrze, ale trzeba to robić z głową, a najlepiej podnieść swe bezpieczeństwo, biorąc ze sobą zabezpieczony przed zamoknięciem telefon komórkowy. To może być przysłowiowa ostatnia deska ratunku.

BYDGOSZCZDOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Bo w razie zagrożenia lub wypadku wystarczy zatelefonować pod numer ratunkowy nad wodą 601 100 100. Zgłoszenie odbierze dyżurny wojewódzkiego centrum koordynacyjnego WOPR w Kruszwicy nad Gopłem. To dopiero drugi sezon tego centrum, więc numer tego telefonu jest jeszcze za mało rozreklamowany, zwłaszcza w porównaniu do ogólnego numeru alarmowego 112. Tymczasem dyspozytorzy dyżurujący pod numerem 112 często powiadamiają centrum WOPR w Kruszwicy o zgłoszonych zdarzeniach na wodzie.

- Chodzi nie tylko o interwencje na wodzie, ale i na lądzie - wszędzie tam, gdzie mogą dotrzeć nasi ratownicy - wyjaśnia Maciej Banachowski, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego i szef Nadgoplańskiego WOPR. - Ratownicy mogą bowiem dotrzeć w jakieś miejsce prosto z patrolu wodnego, szybciej niż dojedzie karetka pogotowia, i opatrzyć rannego, podjąć reanimację. Tak się dzieje w całym regionie.

Szef ratowników przypomina o bardzo przydatnej aplikacji „Ratunek”, którą można pobrać bezpłatnie na smartfona. Trzykrotne wduszenie przez użytkownika przycisku alarmowego oznacza poważne problemy. Koordynator w kruszwickim centrum widzi na ekranie komputera pozycję tego człowieka z dokładnością do 3 metrów i natychmiast wysyła na miejsce pomoc.

- Bywa tak, że sygnał z aplikacji „Ratunek” urywa się, bo na niektórych akwenach może nie być zasięgu. Ale wtedy system GPS automatycznie wysyła do Kruszwicy SMS-a z informacją o ostatniej pozycji osoby wzywającej pomocy - mówi Banachowski.
Co więcej, w aplikacji „Ratunek” można (ale nie trzeba) wypełnić kartę zdrowia, w której podaje się informację o ważnych chorobach bądź dolegliwościach. Po wysłaniu sygnału dyspozytor automatycznie odczytuje tę kartę i od razu wie, jakiej pomocy ewentualnie należy udzielić wzywającemu pomocy. Aplikacja działa także na lądzie.

Patrole WOPR odbywają się na następujących akwenach w regionie: na jeziorze Gopło, Wiśle i Zalewie Włocławskim, Zalewie Żurskim na Wdzie, Zalewie Koronowskim na Brdzie i na bydgoskim odcinku Brdy, Pojezierzu Brodnickim, Jeziorach Żnińskich.

Służby ratownicze WOPR w stanicach i na kąpieliskach zorganizowano m.in. w: Bydgoszczy, Borównie, Solcu Kujawskim, Toruniu, Ciechocinku, Tleniu, Pieczyskach, Żninie, Brodnicy, Tucholi, Kruszwicy. Ratowników wspierają policjanci, strażnicy gminni i miejscy oraz strażacy.

Wideo: INFO Z POLSKI 20.07.2017

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto