Mieszkaliśmy w jednym bloku z kapelmistrzem kopalnianej orkiestry Jerzym Szewcem. Zwykł on mawiać do naszej matki: "Lepiej żeby chłopcy uczyli się grać, niż mieliby się zadawać z chacharami na podwórku". No i stało się. Skaperował nas. Razem z bratem Mariuszem gramy w orkiestrze już 15 lat - opowiada Grzegorz Michałek, tenor i trębacz w Orkiestrze Dętej Katowickiego Holdingu Węglowego KWK "Staszic".
Zbigniew Gunia do orkiestry trafił przez przypadek. - Jestem multiinstrumentalistą. Saksofon, gitara, klawisze. Do orkiestr dętych nie miałem przekonania. Ta jest jednak wyjątkowa - mówi Gunia. - Jako górniczy emeryt mam dużo czasu. Mogę się "udzielać". W domu na komputerze robię nowe aranżacje utworów.
W orkiestrze gra 50-60 osób. W tym pięć kobiet: cztery flecistki i jedna klarnecistka. Początkowo przeważali amatorzy. Teraz większość składu ma średnie lub wyższe wykształcenie muzyczne. Część z nich występuje w NOSPR, Filharmonii Śląskiej i Operze Śląskiej. Grają w niej m.in. Antoni Adamus, Andrzej Staciwa, Dawid Smykowski, Dariusz Jursza, Grażyna Kuberek, Henryk Lubina, Marian Bugdoł, Franciszek Osadzin, Krzysztof Biskup, Antoni Majchrzyk, Janusz Bogłowski.
Nadal muzykuje także założyciel formacji Anzelm Siwiec (klarnecista). W 2000 roku dali ponad sto koncertów. W tym - podobnie. M.in. na festiwalu "Viva il canto" w Cieszynie i Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy.
- W 1999 roku występowałem w "Szansie na sukces" - z Urszulą. Wylosowałem "Malinowego króla". Nawiązałem współpracę z piosenkarką. Efektem był wspólny koncert na festiwalu w Opolu - opowiada Zenon Stogniew, prezes orkiestry.
Spotykają się regularnie w każdy poniedziałek w hali sportowej KWK "Staszic". Próba trwa trzy godziny. W razie potrzeby ćwiczą 2-3 razy w tygodniu.
- Finansuje nas w znacznym stopniu kopalnia. Jesteśmy dobrzy i stanowimy dla niej świetną reklamę. Pieniądze nie idą na marne - mówi Krzysztof Biskup, zastępca szefa orkiestry. - Najlepiej świadczą o tym nasze sukcesy. Honorowym dyrektorem orkiestry został propagator muzyki Bogusław Kaczyński. Zaprosił nas na swój benefis do Krakowa. Dostał od ówczesnego dyrektora kopalni inż. Kluki tytuł i symboliczne górnicze czako. Kaczyński wielokrotnie prowadził nasze koncerty, zapraszał na festiwale.
Grają wszystko - muzykę poważną, sakralną, standardy jazzowe, rocka. Na stałe współpracują z wybitnymi wokalistami. m.in. z Kałudim Kałudowem (tenor, znany na wszystkich scenach operowych świata), Jolantą Wrożyną (solistka Opery Wiedeńskiej), Romualdem Tesarowiczem (bas, solista scen polskich), Czesławem Gałką (solista Opery Narodowej w Warszawie).
- Jeszcze tylko disco polo nie graliśmy. Ale jakby była taka potrzeba... - żartuje Zbigniew Gunia.
Nie rezygnują z tradycyjnych występów. Dzisiaj, jak co roku w Barbórkę, budzili jeszcze przed świtem górników na giszowieckim osiedlu.
- Barbórkę święcimy już od wielu dni. Zaczynamy górniczą pobudką parę minut po godz. 5.00. Gramy obecnym i byłym dyrektorom, jubilatom i całemu górniczemu stanowi - mówi Emanuel Czaja, szef katowickiej orkiestry.
Od kilku miesięcy orkiestra ma swoją stronę internetową (www.staszic.orkiestry.pl). Są tam informacje o jej historii, planach koncertowych.
- Trzeba się reklamować jak tylko i gdzie tylko można - podkreśla Zenon Stogniew, twórca witryny.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
