Znaleziono zwłoki zaginionego mężczyzny w jeziorze w powiecie włocławskim. Czy służby zwlekały z poszukiwaniami?!

2 marca 2019 Grupa Specjalna Płetwonurków RP z Katowic odnalazła ciało mężczyzny zaginionego pod koniec 2018 roku. To zawodowcy specjalizujący się w trudnych akcjach poszukiwania ludzi i sprzętu.
- Zwłoki leżały na dnie, na głębokości kilkunastu metrów - mówi reporterowi „Pomorskiej” pragnący zachować anonimowość informator.

Jak się dowiadujemy, poszukiwania na Jeziorze Choceńskim (zwanym też Borzymowskim) na Kujawach prowadzono na prośbę rodziny i Andrzeja Minko - twórcy telewizyjnego programu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”.

Mężczyzna zaginął 3 grudnia 2018 roku. Rodzina o tym fakcie powiadomiła policjantów 6 dni później.

Rodzina zaginionego ma żal, że służby zwlekały z poszukiwaniami. O ustosunkowanie się do sprawy poprosiliśmy Tomasza Tomaszewskiego z KMP we Włocławku.

"Rodzina jeszcze w grudniu nie potrafiła podać dokładnej lokalizacji zaginięcia mężczyzny. Do tej pory odbywał się tylko patrol policji ze strażakami OSP Chodecz na jeziorze. W styczniu ustalono, w którym miejscu mężczyzna mógł zaginąć. Niestety, warunki atmosferyczne i pokrywa lodowa nie pozwoliła na bezpieczne poszukiwania. - tłumaczy Tomasz Tomaszewski. "

Kolejne poszukiwania mężczyzny były zaplanowane na ten tydzień. W piątek (1.03) policjanci wraz ze strażą rybacką wyławiali zarzucone sieci w miejscu, gdzie prawdopodobnie zaginął mężczyzna. Były to przygotowania do poszukiwań w tym tygodniu.

Rzecznik straży pożarnej we Włocławku Marcin Jaworski poinformował, że strażacy prowadzili poszukiwania 11 grudnia 2018 roku. Były to poszukiwania także z płetwonurkami. Niestety, zakończyło się niepowodzeniem. Wtedy nie była jeszcze znana dokładna lokalizacja zaginięcia mężczyzny, więc poszukiwania odbywały się na całym jeziorze. 13 stycznia na jeziorze pojawili się także strażacy z OSP Chodecz.