Pół roku po remoncie przecieka dach hali OSiR we Włocławku

Hala sportowo-widowiskowa OSiR powstała w latach 60. XX wieku. O problemach z nią i jej dachem słyszało się już za czasów gdy grali tam koszykarze ekstraklasy. Od lat prowadzone są w niej drobne prace remontowe. W ubiegłym roku na remont dachu przeznaczono 60 tys. zł.

- Zgodnie z zamówieniem z dnia 9 czerwca 2015 r., dokonano naprawy uszkodzeń na dachu ukośnym hali sportowo-widowiskowej, oraz wykonano konserwację pokrycia z pianki PUR - mówi Jan Sieraczkiewicz, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Pokrycie dachu w tym systemie zostało wykonane w 1995 r. Konieczność tych prac wynikała z faktu, że dach przeciekał w kilku miejscach. Prace wykonywała firma Termopian. Koszt 60 074 zł.

Przecieki zostały zlikwidowane. Minęło kilka miesięcy od naprawy a dach zaczął przeciekać. Pod znakiem zapytania stały ważne sportowe wydarzenia, w tym mecz siatkarek drugiej ligi.

- Pod koniec ubiegłego roku, wystąpiły kolejne przecieki w innym miejscu hali. Natychmiast po ich zauważeniu, wezwano przedstawiciela firmy Termopian, który przystąpił do oględzin dachu i napraw - dodaje szef OSiR.

Prace niestety nie mogły być wykonane w ostatnich dniach ze względu na warunki pogodowe. Jak zapewnia dyrektor wszystkie prace wykonywane są nieodpłatnie w ramach gwarancji.

Skontaktowaliśmy się z firmą Termopian w Katowicach, która odpowiada za naprawę dachu na hali.

- Ten dach miał wykonywaną konserwację tylko pokrywy wierzchniej - mówi Leszek Kostrzewski. - Znaczy, że dach był malowany.

Czy naprawy te podlegają gwarancji pracownicy ocenią dopiero po obejrzeniu dachu.

Czytaj więcej: Tutaj

Kolejne kontrole w OSiR

W Ośrodku Sportu i Rekreacji we Włocławku trwają kolejne dwie kontrole. Przypomnijmy, że poprzednia wykazała, że miejska instytucja wydaje za dużo na odzież dla pracowników.

Z taką oceną nie zgadzał się Jan Sieraczkiewicz, dyrektor OSiR. Jego zdaniem pracownicy ośrodka muszą posiadać odzież dobrej jakości ze względu na długość jej użytkowania, poza tym reprezentują miejską instytucje podczas ważnych meczów, między innymi Anwilu Włocławek.

Poprzednia kontrola dotyczyła działalności jednostki w latach 2013, 2014, i części roku 2015. Teraz władze miasta zleciły kolejne.

- Zarządziliśmy w Ośrodku Sportu i Rekreacji dwie kontrole mające na celu sprawdzenie wydatkowania pieniędzy - mówi Marek Wojtkowski, prezydent miasta.