MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przedszkole w Wieprzu i fatalne spóźnienie

Jakub Marcjasz
Przedszkole Radziechowy
Ludzie w to nie wierzą! - słychać w gminie Radziechowy-Wieprz na Żywiecczyźnie, po tym, jak się okazało, że urząd spóźnił się o... 84 sekundy z wnioskiem o dofinansowanie budowy nowego przedszkola w Wieprzu, a tym samym zaprzepaścił szansę na pozyskanie ponad 4,4 mln zł z 5,2 mln zł, które miała kosztować inwestycja. W piątek nadzwyczajna sesja Rady Gminy w tej sprawie.

- Walczyliśmy o to przedszkole od ponad sześciu lat. Zaangażowanych było w to ponad stu ludzi z całym komitetem budowy przedszkola. Nad tą sprawą pracowało 30 radnych i dwóch wójtów - wylicza Piotr Piela, przewodniczący Rady Gminy Radziechowy-Wieprz, który nie ukrywa, że informacja o spóźnieniu zbiła go z nóg. Tym bardziej że urzędnicy mieli na to aż 59,5 dnia! Wniosek zdecydowali się zaś wysłać ostatniego dnia.

- To dla mnie niewiarygodne. Tyle komisji, tyle spotkań. Wydaje mi się, że ten wniosek, jeśli chodzi o radę, był „przepieszczony” - mówi Piotr Piela. Zwraca uwagę, że na przygotowania do inwestycji z kasy gminy wydano już około 100 tys. zł.

Publiczne Przedszkole w Wieprzu mieści się w dwóch budynkach przy ul. Figurów i Spacerowej. Niestety, warunki w nim nie przystają do XXI wieku. Uwagi co do funkcjonowania ma m.in. sanepid. Dlatego szansa na pozyskanie unijnej dotacji została przyjęta z dużymi oczekiwaniami. Na budowę i wkład własny były zagwarantowane pieniądze w budżecie gminy. Budowa miała się zacząć wiosną tego roku i zakończyć w połowie 2018 roku.

Na złożenie wniosku o dofinansowanie był czas od 26 września (od godz. 0.00) do 24 listopada (do godz. 12.00). Wyłącznie w formie elektronicznej. W regulaminie zastrzeżono, że „wnioskodawca zobowiązany jest do zapoznania się z regulaminem i zasadami działania systemu informatycznego”.

- Wniosek Urzędu Gminy Radziechowy-Wieprz wpłynął do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego o godzinie 12:01:24 - mówi Witold Trólka z biura prasowego urzędu. Podkreśla, że w takiej sytuacji - zgodnie z regulaminem - wniosek w ogóle nie może zostać rozpatrzony. Urząd marszałkowski w tym wypadku nie może pozwolić sobie na jakiekolwiek odstępstwo, bo naraziłby się na konsekwencje ze strony kontrolujących go instytucji.

Jak doszło więc do tej sytuacji?

- Sprawa jest wielowątkowa, bo są trzy elementy, które wpłynęły na ten fakt - mówi Maciej Mika, wójt gminy Radziechowy-Wieprz, który obok skarbnik gminy musiał podpisać się pod wnioskiem. - Czuję się w tym wszystkim trochę oszukany - stwierdza wójt i wskazuje, że firma, która przygotowywała wniosek aplikacyjny, nie wywiązała się z umowy i zamiast 10 dni przed upływem terminu prawidłowo przygotowany dokument (wcześniejszy został zakwestionowany przez urząd) złożyła go dopiero przed godziną 12.00 feralnego dnia. Włodarz gminy przyznaje, że wiedział o dniu, kiedy upływa termin składania wniosku, ale nie o konkretnej godzinie. Nie posiadał też podobno informacji, że są problemy z wnioskiem ze strony grupy roboczej, która została powołana w urzędzie i miała nadzorować przebieg sprawy („w dniu złożenia wniosku przed godz. 8.00 (...) zapewniono mnie, że wszystko jest w porządku”). Ostatni czynnik, który miał wpłynąć na opóźnienie to - według wójta - „przestój systemu” pomiędzy wysłaniem a zarejestrowaniem wniosku.

W piątek, 3 lutego, o godz. 16.00 w Domu Ludowym w Wieprzu odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Gminy Radziechowy-Wieprz. Mają wziąć w nim udział mieszkańcy. A radni domagają się wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Znamy sondażowe wyniki wyborów do PE. Wygrywa Koalicja Obywatelska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto