AKM Włocławek przegrała w Inowrocławiu. Domino mistrzem III ligi

Domino Inowrocław - AKM Włocławek 81:74 Kwarty: 11:15, 23:18, 19:21, 28:20
DOMINO: Libner 23, Milak 19, Walczak 13, Borowicz 9, Marciniak 6, Majer 6, Szmelter 3, Rychłowski 2, Radzikowski 0. 
AKM: Świech 26, Krawiec 22, Sołtysiak 9, Gawlak 4, Wasielewski 4, Zawalski 3, Piekarski 2, Szepczyński 2, Szląskiewicz 2, Szperling 0, Kaźmierczak 0.

AKM poza strefą, zdecydowała ostatnia kwarta

Do ostatniego w sezonie pojedynku włocławianie przystępowali z jasno określonym celem. Tylko wygrana zapewniała triumf w III lidze, jak i możliwości walki o awans.

Przez trzy kwarty inowrocławski pojedynek był bardzo wyrównany. Prowadzenie zmieniało się wielokrotnie, a wynik najczęściej oscylował wokół remisu. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że do ostatniej kwarty włocławianie przystępowali z jednopunktowym prowadzeniem (53:54). W końcówce pojedynku, mający dłuższą ławkę, gospodarze uzyskali kilkupunktowe prowadzenie. Nie bez znaczenia był fakt, że ciężar zdobywania punktów w praktyce spoczywał na Krystianie Świechu i Mateuszu Krawcu (razem 50 punktów). Żadnemu innemu koszykarzowi AKM nie udało się tym razem zaliczyć dwucyfrowej zdobyczy punktowej.

- Na pełną analizę sezonu przyjdzie czas - powiedział Marcin Piekarski, prezes, a zarazem trener AKM. - Trzeba wyeliminować błędy, których się nie ustrzegliśmy. Na pewno w przyszłym sezonie wystartujemy, przypuszczalnie w innym składzie, w trzeciej lub drugiej lidze. Ta druga ewentualność zależy od decyzji związkowych władz. Cieszy zadowalający stan finansów klubów, jak i rozpoczęta odbudowa grup młodzieżowych i dobra postawa dziewcząt w rozgrywkach juniorskich.

Teoretycznie AKM ma jeszcze szansę na awans do strefy, ale Astoria Bydgoszcz musiałaby wygrać z TKM Włocławek. Jest to jednak mało prawdopodobne.