GTK Gliwice - Anwil Włocławek 81:86. 7 wygrana z rzędu w EBL Anwilu

GTK Gliwice - Anwil Włocławek 81:86 (22:24, 19:19, 16:25, 24:18)
GTK: Mack 18 (3), 8 as., Dodd 8, Lachance 7 (1), Radwański 3 (1), Kiwilsza 0 oraz Washington 19 (3), Morgan 12, Robak 11 (2).
ANWIL: Lichodiej 26 (4), Kostrzewski 13, Sobin 11, Michalak 9 (1), 8 zb., 5 as., Broussard 2, 6 as. oraz
Zyskowski 7, Marković 6, Szewczyk 6 (1), Mihailović 3, Simon 3 (1).

Anwil Włocławek też nerwową końcówkę w Gliwicach, ale z happy endem. Początkowo nie najlepiej wyglądała defensywa, gospodarze w 1. kwarcie mieli ponad 60 procent z gry. Wynik cały czas kręcił się wokół remisu. Obie
drużyny były coraz bardziej zaangażowane w defensywie. Anwil Włocławek miał dużą przewagę pod tablicami (24:17, w tym aż 13 zb. ofensywnych), ale dopiero tuż przed przerwą zdołał odzyskać nikłe prowadzenie. Problemem były akcje blisko kosza, z których włocławianie pudłowali ponad połowę.

Świetny był Walerij Lichodiej, niemal bezbłędny w ofensywie. W 4 minuty Rosjanin zdobył 9 punktów i po jego „trójce” Anwil Włocławek odskoczył na 9 punktów (47:56). Inna sprawa, że włocławianie po przerwie znacznie poprawili defensywę. Koszykarze GTK przez ponad 7 minut trafili tylko dwa razy z gry za sprawą Mavericka Morgana. Lichodiej tymczasem trafiał i trafiał (15 pkt w tej kwarcie), a przewaga Anwilu Włocławek urosła do 15 pkt.

Wydawało się, że faworyt ma mecz pod kontrolą, ale gospodarze odrobili kilka punktów w końcówce 3. kwarty, a ostatnią rozpoczęli od serii 5:0 (62:68). Na 4 minut przed końcem przewaga Anwilu Włocławek stopniała 3 punktów, potem znowu (81:84) po „trójkach” Macka. Na 20 sek. przed końcem ważną akcję wykończył Michalak.