W godzinach wieczornych dyżurny strażników miejskich otrzymał zgłoszenie o psie przywiązanym od jakiegoś czasu do ogrodzenia. Pojawiły się podejrzenia, że mógł on zostać porzucony.
Na miejsce przybył patrol, do którego podeszła zgłaszająca interwencję kobieta i poinformowała, że zapytała m.in osoby stojące przy pobliskim sklepie o to, czy ktoś jest właścicielem psa. Nikt się nie zgłosił.
Patrol straży miejskiej poinformował więc schronisko dla zwierząt we Włocławku.
Jednak po kilkunastu minutach przyszedł mężczyzna, który stwierdził, że on jest właścicielem psa i nie rozumie interwencji strażników. Był wulgarny i stwierdził, że municypalni przyjechali na kawę. Według niego czworonóg był cały czas w zasięgu jego wzroku. Nie potrafił wytłumaczyć dlaczego nie podszedł, gdy przyjechali strażnicy.
Ostatecznie mężczyzna został pouczony i zobowiązany do przyniesienia książeczki psa z potwierdzeniem wykonania szczepień.
Wideo.89-latek z Goczałkowic-Zdroju najstarszym Polakiem, który zdał egzamin na prawo jazdy. Poprzednie stracił przez… nadmierną prędkość
Źródło - TVN X-News
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?