Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Markiem Wojtkowski, prezydentem Włocławka po prawie stu dniach urzędowania

Małgorzata Goździalska
Wojciech Alabrudziński
18 marca minie 100 dni urzędowania Marka Wojtkowskiego jako prezydenta Włocławka.

Wkrótce będzie sto dni, jak sprawuje pan urząd prezydenta. Czy robi pan już bilans tych dni?

- Po stu dniach trudno o konkretne efekty. Na początku prezydentury koncentrowałem się na tym, żeby zapewnić stabilne funkcjonowanie urzędu miasta i podległych jednostek. A problemów pozostawionych przez poprzednika nie brakowało, że wspomnę tylko napiętą sytuację, związaną z konfliktem personalnym w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. W niektórych spółkach miejskich też potrzebna była ingerencja, żeby mogły normalnie funkcjonować. Poza tym rozpocząłem starania o otwarcie przejazdu kolejowego na ul. Kaliskiej. Niedługo w tej sprawie nastąpi rozstrzygnięcie. Mam nadzieję, że korzystne dla Włocławka, i że w trzy miesiące uda mi się to, co w poprzednich latach żadnemu prezydentowi się nie udało. Wróciłem także do tematu budowy włocławskiego dworca PKP.

Zapowiadał pan też racjonalizację wydatków. Czy tylko przez cięcia inwestycyjne?

- Nie tylko. Nie ma bezsensownego wydawania pieniędzy - ani na obiektyw za 20 tysięcy złotych, ani na telefon za 3 tysiące złotych, ani na samochód służbowy za 120 tysięcy złotych. A takie zakupy były czynione w jednostkach podległych urzędowi miasta. Bez kontroli, bo nikt nad tym nie sprawował pieczy. Ja na to nie pozwalam.

WIĘCEJ - TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto