Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbudowali drogę na polu rolnika. Bez jego zgody. Co na to Urząd Miasta w Lubrańcu?

Andrzej Galczak
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne archiwum Polska Press
Zbudowali drogę na polu rolnika. Bez jego zgody. Sytuacja się powtórzyła w ubiegłym tygodniu. Na szczęście, rozwiązanie się znalazło.

Potrzeby związane z budową i poprawą jakości dróg są bardzo duże. Roboty prowadzone są na tyle, na ile pozwala budżet. Nie ucieszył się jednak z nowej drogi mieszkaniec wioski Czajno pod Lubrańcem.

- Najpierw wjechali z drogą w moją ziemię - mówi Jacek Pańka. - Położyli nawet asfalt, ale gdy przyszli geodeci i zrobili pomiary, to okazało się, że moje pole sięga do połowy drogi. Szkoda, że zrobili to po fakcie. Przecież pomiary powinny być wykonane znacznie wcześniej, jeszcze na etapie planowania, a nie po zakończeniu robót.

Kolejną drogę budują na gruncie rolnika

Właściciel pola napisał rok temu do Urzędu Miasta w Lubrańcu pismo, w którym zwrócił uwagę na nieprawidłowe poprowadzenie drogi, że weszła na jego pole, ale do tej pory nie otrzymał odpowiedzi. Stanisław Budzyński, burmistrz Lubrańca odpowiedział nam, że to było za czasów jego poprzednika i nie zna sprawy.

Jednak niekorzystne działania wobec własności rolnika znowu ruszyły. Z drugiej strony pola, ekipa drogowców zaczęła przygotowania do budowy kolejnej drogi, również wkraczając na grunt Jacka Pańki.

- Sprawa zostanie pozytywnie załatwiona dla rolnika - podkreśla Andrzej Kolanowski, kierownik referatu inwestycji i rozwoju gminy.

Po interwencji gazety sprawa nabrała tempa

Jak dodał Andrzej Kolanowski, pomiary zostaną wykonane przez geodetę na koszt gminy, a później gmina odkupi tę działkę. - Jestem już po rozmowie z właścicielem gruntu - mówi. Wyjaśniliśmy sprawę i przystał na takie rozwiązanie.

Dlaczego drogi tak zostały poprowadzone? Kierownik wyjaśnia, że mogło to wynikać z błędów na mapach lub błędnych pomiarów. Trudno mu teraz odnieść się do sytuacji sprzed lat. Podał też inne przykłady, gdy nieprawidłowe mapy wprowadziły niepotrzebne zamieszanie.

- Moja sprawa nagle nabrała tempa, pewnie po telefonie z redakcji - dodaje Pańka. - Uzgodniliśmy rozwiązania, które gmina dawno powinna podjąć. Dziękuję, że „Pomorska” mi pomogła.

INFO Z POLSKI 14.09.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto