Żywa lekcja historii w Szkole Podstawowej Galileo w Nakonowie [zdjęcia]

Do Galileo przybyli dwaj rycerze z grupy artystyczno-rekonstrukcyjnej z Lublina, na co dzień zajmującą się przeprowadzaniem dla szkół i placówek oświatowych żywych lekcji historii poprzez pokazanie i omawianie wydarzeń historycznych, pokazanie broni i oręża, którym posługiwali się średniowieczni rycerze oraz sposoby i metody walki.

Prowadzenie takich zajęć jak podkreślił Adrian Borówka – główny prelegent spotkania, jest procesem edukacyjnym, który ma na celu zainteresowanie dzieci i młodzieży przedmiotem historii poprzez przedstawienie, czym było rycerstwo, kim byli rycerze i kiedy się pojawili. Ponadto pokazanie dzieciom broni, przedmiotów i rekwizytów z tamtego okresu.

Adrian Borówka wystąpił w stroju polskiego rycerza z okresu gdy nie było typowej zbroi, a były tzw. przyszywanice, natomiast jego kolega Seweryn Kluk wystąpił w stroju rycerza krzyżackiego.

Żywe lekcje historii to również procesem odtwarzania przeszłości, w której historia nabiera barw i staje się dotykalna. Dzieci mogą współuczestniczyć w takich zajęciach, poprzez potrzymanie w ręku miecza czy tarczy, przymierzenia hełmu czy założenie zbroi. Dzieci doznawały emocji zmysłowej i dotykowej oraz mogły wczuć się w rolę średniowiecznego rycerza i zobaczyć na własnej skórze, co w dawnych czasach towarzyszyło ich przodkom.

Dzieci z Galileo dowiedziały się ile waży rycerska zbroja, ile waży miecz czy hełm. Kim był giermek, kim był kat i jaki fach wykonywał oraz wiele innych ciekawych historii. W jaki sposób w średniowieczu karano osoby, które kłamały, oszukiwały, zajmowały się plotkami oraz co to była „maska wstydu, która miała kształt świńskiego ryja”? Każda odpowiedź była ilustrowana odpowiednim średniowiecznym eksponatem czy rycerskim orężem. Chętni mogli posmakować na własnej skórze, jak to jest być zakutym w dyby, pasowanym na rycerza, czy przywdziać maskę wstydu. W ten sposób przedstawiona lekcja historii na długo zapadnie dzieciom w głowach. Dwaj rycerze z Lublina prowadzili lekcję historii z humorem i polotem wciągając do udziału wszystkich uczniów.

Taka niecodzienna lekcja przypadła bardzo uczniom i na pewno na długo pozostanie w ich pamięci, a przecież o to właśnie chodziło nauczycielom, którzy maja nadzieję, że efektem tej niecodziennej lekcji z żywą historią wpłynie pozytywnie na lepsze oceny z tego przedmiotu, ba może wśród uczniów będziemy mieli w niedalekiej przyszłości znakomitego nauczyciela historii.