Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek znowu przegrał. Malik Williams siedzi na walizkach?

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Zastal Zielona Góra - Anwil Włocławek
Zastal Zielona Góra - Anwil Włocławek Fot. Mariusz KapałA / Gazeta Lubuska
To już piąta kolejna porażka Anwilu Włocławek. W Zielonej Górze znowu rozczarował Malik Williams, ale problemów było dużo więcej.

Zastal Zielona Góra - Anwil Włocławek 88:84 (14:17, 23:29, 20:13, 31:25)

Zastal: Żołnierewicz 29 (5), 6 as., Hadzibegović 21, 11 zb., Kutlesić 11 (1), S. Wójcik 5, Alford 3 (1) oraz Brewton 12 (3), Kowalczyk 5 (1), Zecević 2.
Anwil: Petrasek 19 (2), Greene 15 (4), Moorr 11 (1), Bostic 11 (3), Słupiński 8 oraz Sobin 12, Bojanowski 8 (2), Williams 0, Nowakowski 0, Woroniecki 0.

Trzy kolejne porażki w lidze, niepowodzenie w FIBA Europe Cup i groźba wypadnięcia z ósemki w PLK - z tych powodów mecz w Zielonej Górze był niezwykle ważny dla Anwilu Włocławek.

Włocławianie w 1. kwarcie budowali przewagę akcjami pod koszem (11:17), a w defensywie starali się zmuszać rywala do trudnych rzutów z dystansu. Mecz był wyrównany, ale kilka punktów z przodu był Anwil Włocławek z bardziej urozmaiconą ofensywą. W połowie 2. kwarty gospodarze zaczęli trafiać z dystansu, brylował w tym Kareem Brewton, ale zaraz tym samym odpowiedzieli Maciej Bojanowski, Lee Moore i Luke Petrasek (28:38 w 17. minucie). Włocławianie do przerwy mieli znakomite 70 procent w tym elemencie. Warto też zauważyć naprawdę solidną zmianę Bojanowskiego.

Zaraz po przerwie Anwil Włocławek błyskawicznie roztrwonił całą przewagę, po 3 minutach gry został zaledwie punkcik. Skromną przewagę ratowały trafienia z dystans Bostica czy Moore'a. To nie była udana kwarta, ale udało się obronić 2-punktowe prowadzenie przez ostatnią częścią.

Tam oglądaliśmy walkę kosz za kosz, Zastal szybko doprowadził do remisu, a w 34. minucie objął prowadzenie po akcji 2+1 Szymona Wójcika. Ostatnie minuty to gra pełna nerwów i pomyłek. W 36. minucie Zastal odjechał na 5 punktów, włocławianie mieli duże kłopoty w ataku. Asem gospodarzy okazał się Żołnierewicz, który dwa razy trafił z dystans, w tym raz z faulem (75:68).

Anwil Włocławek zbliżył się na 78:77 80 sekund przed końcem, ale znowu dwa razy z dystansu przymierzył niesamowity tego dnia Żołnierewicz. Włocławianom brakowało spokoju w ofensywie, indywidualne akcje wybierali Moore i Greene, ale zwłaszcza ten pierwszej ma ostatnio kryzys formy. Nie pierwszy raz w trudnych chwilach brakowało kontuzjowanego Kamila Łączyńskiego.

We Włocławku powoli zaczynają się zastanawiać nad losem Malika Williamsa. Pozyskany niedawno środkowy dostał tylko 3 minuty i oddał jeden niecelny rzut z dystansu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Anwil Włocławek znowu przegrał. Malik Williams siedzi na walizkach? - Gazeta Pomorska

Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto