Policja we Włocławku sprawdza, czy autobusami MPK nie podróżuje zbyt dużo pasażerów

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji dołożyło w sumie sześć autobusów na najbardziej obciążonych liniach.

- Sześciu kierowców wróciło z urlopów, więc chwała im za to – mówi Paweł Okuniewski, dyrektor ds. organizacji przewozów w MPK we Włocławku. - W niedzielę i poniedziałek mieliśmy po kilkanaście kontroli ze strony policji. Nie było żadnych przekroczeń.

Przypomnijmy, że sytuacja budziła wiele emocji wśród kierowców. Obawiali się bowiem mandatów. Nie zgadzali się na to, że mają odpowiadać za przekroczenia w zakresie liczby pasażerów w autobusach.

„Nie dość, że w jakiś sposób mamy kontakt z tymi pasażerami i jesteśmy w grupie ryzyka zakażeniem COVID-19, przez co możemy również pozarażać nie tylko innych kierowców czy pracowników administracji, ale także nasze rodziny, To jeszcze mamy być karani mandatami za to, że ludzie się nie stosują do przepisów. Mamy wyrzucać ludzi, którzy jadą pomóc osobom starszym, rodzicom, dziadkom? Jadą do pracy, np. do szpitala? – napisał na Facebooku jeden z kierowców MPK we Włocławku.

Komisja Transportu Związku Miast Polski, do której należy Krzysztof Kukucki, zastępca prezydenta Włocławka, skierowała apele do władz krajowych. Do ministra spraw wewnętrznych i administracji wystosowała pismo ze stanowczym sprzeciwem wobec zamiarom obciążania odpowiedzialnością kierowców czy przewoźników. Komisja zaapelowała też do ministra zdrowia o zmianę limitu pasażerów do 30 proc. wszystkich miejsc (siedzących i stojących).