Zobacz wideo. Szaleństwo na ulicach Los Angeles. Kibice Lakers świętowali 17. mistrzostwo NBA w historii klubu
Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 98:101
Kwarty: 18:18, 24:14, 22:30, 23:25, dogrywka: 11:14
ANWIL Włocławek: Radić 18, Moore 16 (1), 14 zb., 8 as., Green 13 (2), Lichodiej 11 (3), Booker 3 oraz Clarke 17 (3), Sulima 8 (1), Mielczarek 5 (1), Bogucki 4, Pluta 3 (1).
MKS: Moore 32 (4), 8 zb., 10 as., Killeya-Jones 21, 7 zb., Nowakoski 8 (2), Mazurczak 7, Motylewski 1 oraz Wilson 18 (2), Piechowicz 9 (2), Cizauskas 5.
Goście do Włocławka przyjechali po trwającej ponad 20 dni kwarantannie i po niemal roku bez zwycięstwa w lidze. MKS pierwsze trafienie z gry zaliczył dopiero w 4 minucie. Włocławianie nie byli jednak wcale lepsi. McKenzie Moore sporo ostatnio pracował na treningach, ale wciąż ma problemy z organizacją akcji swojej drużyny, choć indywidualnie wypadł w tym meczu bardzo dobrze. Niewiele się Anwilowi Włocławek udawało i w 6. minucie to goście objęli prowadzenie 12:9.
W 6. minucie pojawił się na parkiecie Rotnei Clark, który we wtorek zameldował się w Polsce, a już dzień później debiutował w lidze. Amerykanin przygodę z PLK zaczął od serii strat, ale pod koniec 1. kwarty zdobył swoje pierwsze punkty w tym sezonie.
Brakowało agresji w obronie, szybkości w ataku. Po obu stronach mnóstwo było strat i pudeł z dobrych pozycji pod koszem. Anwil Włocławek znowu mógł liczyć głownie na Radicia, po którego akcjach pod koszem w połowie 2. kwarty 29:25.
Tuż przed przerwą udało się wreszcie zatrzymać Sashę Killeya-Jonesa (15 pkt do przerwy), który wspólnie z Lee Moorem trzymał MKS w grze. Anwil Włocławek nie grał wiele lepiej, ale wykorzystał serię nieudanych akcji ofensywnych rywali.
Po przerwie gospodarze prowadzili już 17 punktami, ale chwila dekoncentracji kosztowała ich serię 0:9. Tempo akcji znowu siadło, goście zaczęli trafiać z dystansu. Po serii trafień Moore'a przed ostatnią kwartą Anwilowi Włocławek zostały tylko 2 punkty przewagi.
Ostatnią kwartę "trójkami" otworzyli M. Moore i Mielczarek. To był początek serii 15:1 Anwilu Włocławek. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, ale ostatnie minuty włocławianie rozegrali koszmarnie. W ostatniej akcji na dogrywkę trafił z rogu L. Moore.
To wydawało się niemożliwe. Tym bardziej, że od połowy ostatniej karty MKS musiał radzić sobie bez Killeya-Jonesa, który spadł za faule. W dogrywce świetnie grał Clark, który zdobył 9 punktów, ale był sam. Ostatnie słowo należało do Moore'a, ale tego z Dąbrowy Górniczej. MKS po raz ostatni wygrał w lidze 9 listopada ubiegłego roku w Bydgoszczy.
W piątek Anwil Włocławek zagra z Zastalem Enea Zielona Góra. Początek meczu w Hali Mistrzów o godzinie 17.35.
Będzie to drugi z 8 z rzędu zaplanowanych spotkań we Włocławku.
Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 98:101. Wideo - konferencja prasowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody