Suzuki Arka Gdynia - Anwil Włocławek 93:79
Kwarty: 16:21, 29:15, 26:23, 22:20.
Arka: Florence 18, Wade13, Musić 2, Wołoszyn 2, Bogucki 13 oraz Sewioł 2, Fenner 25, Wilczek 18, Janiec 0, Pajkert 0.
Anwil: Moore 20, Bostic 7, Słupiński 8, Petrasek 9, Woroniecki 8 oraz Greene Iv 8, Sołtys 0, Dawdo 0, Sobin 8, Łączyński 9, Mich. Nowakowski 2.
Inauguracyjna odsłona miała dwa oblicza: w 1. kwarcie dominowali goście, po krótkiej przerwie - głównie za sprawą Jamesa Florence'a - do głosu doszli gdynianie. Rottweilery zatraciły skuteczność rzutową, mnożyły się straty. W konsekwencji Arka schodziła na przerwę przy 9-punktowym prowadzeniu (45:36).
Po powrocie z szatni włocławianie ruszyli w szaleńczą pogoń i w pewnym momencie 3. kwarty zniwelowali stratę do 2 oczek. Niestety, podopieczni Przemysława Frasunkiewicza nie potrafili uporządkować gry. Gospodarze to wykorzystali i przed finałową częścią spotkania prowadzili 71:59.
Ostatnia kwarta to kontrola wyniku w wykonaniu gospodarzy. Ekipa znad morza triumfowała, bo lepiej celowała z dystansu (49 proc. - 38 proc.), grała bardziej zespołowo (18:10 w asystach), była też skuteczniejsza pod tablicami (41:36 w zbiórkach).
Rottweilery mają obecnie bilans 8-6.
Kolejne spotkanie w Energa Basket Lidze włocławianie rozegrają w sobotę, 7 stycznia na wyjeździe z BM Stalą Ostrów Wielkopolski (godz. 17.30, transmisja w Polsacie Sport Extra).
A już w najbliższy piątek, 30 grudnia derby Twarde Pierniki Toruń - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz (godz. 17.30, Polsat Sport Extra).
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
