Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cała Polska szuka pirata z autostrady A1 pod Włocławkiem

PK
Fordem podróżowali rodzice pana Tomasza. Przy pomocy internautów mężczyzna stara się ustalić pojazd, którym poruszał się sprawca wypadku.
Fordem podróżowali rodzice pana Tomasza. Przy pomocy internautów mężczyzna stara się ustalić pojazd, którym poruszał się sprawca wypadku. Tomasz Krokocki
Już ponad sto tysięcy osób udostępniło apel Tomasza Krokockiego, którego rodzice ucierpieli w wypadku na autostradzie A1 pod Włocławkiem.

Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Internauci z całej Polski tropią granatowego passata, którego kierowca w efekcie karkołomnych manewrów miał doprowadzić do kraksy.

Rodzice Tomasza Krokockiego wspólnie ze znajomymi jechali na wakacje. Pokonali połowę drogi nad morze, kiedy na autostradzie A1 pod Włocławkiem rozegrały się dramatyczne sceny. Volkswagen passat podczas manewru wyprzedzania uderzył w opla, a później zajechał drogę fordowi, którego kierowca zjechał z drogi i dachował. Oglądając wrak pojazdu, aż trudno uwierzyć, że wszyscy przeżyli. Cudem nie doszło do wypadku w większych rozmiarach.

- Sami uciekliśmy w ostatnim momencie na pas zieleni z lewej strony, gdy wszyscy zaczęli hamować - relacjonowali świadkowie.

Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Szuka go zdesperowany syn poszkodowanych osób z doszczętnie rozbitego forda.

- Jeśli ktoś podróżował 22 lipca w okolicach godziny 6.45 rano trasą A1 w kierunku Gdańska i ma nagranie z wideorejestratora (głównie chodzi mi o okolice Włocławka), bardzo proszę o kontakt. Sprawca wyprzedzając, uderzył w jedno auto, a później zajechał drogę moim rodzicom. Ich auto dachowało. Mama z obrażeniami głowy i rąk trafiła do szpitala. Sprawca poruszał się granatowym/niebieskim vw passatem. Z pewnością ma jakieś ślady na karoserii. Proszę o pomoc w znalezieniu tego gnoja! - apeluje syn poszkodowanych na Facebooku.

W kilka dni informację udostępniło ponad sto tysięcy osób! Mieszkańcy kolejnych miast meldują się, przekazują apel dalej i szukają delikwenta na własną rękę.

„Idioci - trzeba nazwać ich po imieniu. Wyprzedzali z prawej strony, wydaje nam się, że z niebieskim passatem jechał srebrny passat, przykuwali uwagę, a właściwie ich brawurowa jazda! Według nas jechali razem na wakacje. Mam nadzieję, że poszukiwania dojdą do skutku, zdrowia dla rodziców” - to jeden z komentarzy.

Inni internauci zwracają uwagę, że w Ustce widzieli uszkodzone auto. Nie brakuje również porad. Kierowcy odsyłają przede wszystkim do monitoringu na bramkach, ale też w punkach usługowych wzdłuż autostrady, gdzie mógł się kierowca passata zatrzymać.

- Niestety, podczas wypadku wszyscy się skupili na tym, żeby pomóc poszkodowanym i nikt nie zwrócił uwagę na numery rejestracyjne tamtego samochodu - mówi Tomasz Krokocki.

O ogromnym odzewie z jakim spotkał się apel Tomasza Krokockiego czytaj na kolejnej stronie >>>>

INFO Z POLSKI 27.07.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

- Nie spodziewałem się takiego odzewu. Jestem zaskoczony - przyznaje Tomasz Krokocki. - Dostaję bardzo dużo informacji od ludzi, dziennie po kilka tysięcy wiadomości, od zwykłych życzeń zdrowia dla moich rodziców, do zdjęć jakiegokolwiek passata, który ma rysy lub inne uszkodzenia. Jedna z informacji jest bardzo konkretna. Już przekazałem ją policji. Nie chcę mówić o szczegółach, bo czekam na to, jak się to rozwiąże.

O szczegółach postępowania nie informuje również policja.

- Mogę powiedzieć, że prowadzimy czynności, które mają na celu ustalenie pojazdu i kierującego uczestnika tego wypadku - przyznaje st. post. Tomasz Tomaszewski z zespołu prasowego policji w Włocławku. - Po naszym apelu zgłaszają się świadkowie, ale musimy zweryfikować wszystkie informacje. Zabezpieczony został również monitoring z wszystkich bram. Nagranie jest obecnie analizowane.

„Zastanawia mnie, kto i dlaczego w dzisiejszych czasach jeździ bez rejestratora” - pisze jeden z internautów.

Taki dowód byłby szczególnie cenny. Przekonuje się o tym coraz częściej kierowcy, którzy korzystają z tego rodzaju zabezpieczenia. W przypadkach szczególnych naruszeń przepisów wiele osób umieszcza nagrania w Internecie. Są nawet portale, które publikują tego typu materiały dla przestrogi. Nagrania są przekazywane również śledczym.

Jak wynika z policyjnych statystyk, rejestratory jazdy są coraz popularniejsze wśród kierowców. Nie ma się czemu dziwić, bo najprostsze urządzenia można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Te najbardziej zaawansowane są wyposażone w sensory ruchu, a dzięki podczerwieni rejestrują również nocną jazdę. Urządzenia pomagają w rozstrzyganiu kontrowersji w razie zderzenia. Szczególnie jeśli chodzi o coraz powszechniejsze próby wyłudzenia: przy okazji rzekomych stłuczek parkingowych czy zajeżdżaniu drogi i hamowanie. Z myślą o takich sytuacjach policja ma nawet adresy „Stop agresji drogowej”, gdzie można wysyłać nagrane zdarzenia. Trafiają one do wydziałów ruchu drogowego w poszczególnych komendach wojewódzkich.

- Od stycznia tego roku otrzymaliśmy blisko 300 nagrań - informuje podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy kujawsko-pomorskiej policji. - W całym ubiegłym roku było ich 240.

Zrobi wszystko, aby znaleźć sprawcę

A statystyki nie obejmują materiałów przekazywanych w innej formie, na przykład na nośnikach zostawianych bezpośrednio na komendzie - ze względu na rozmiar nagrania.

Pan Tomasz liczy na podobne informacje od kierowców, chociaż już się rozczarowuje: - Odzywają się do mnie osoby, które twierdzą, że mają zdjęcia lub nagrania podejrzanego auta. Niestety, nagle kontakt się urywa mimo próśb z mojej strony, a po czasie okazuje się, że ktoś stracił nagrania. Może ludzie boją się, że będą ciągani po sądach. Mogę zapewnić o pełnej dyskrecji z mojej strony. Wiem, że uda się ustalić sprawcę, to kwestia czasu. Ktoś na pewno zarejestrował podejrzane auto i się odezwie, jeśli jeszcze tego nie zrobił. Nie zastanawiałem się nad tym, co bym powiedział sprawcy. Na pewno zrobię wszystko, żeby go znaleźć.

Rodzice pana Tomasza po wypadku dochodzą do siebie.

- Tata jest bezpiecznym kierowcą - przekonuje pan Tomasz. - Dużo jeździ w pracy na co dzień. Prawo jazdy ma już bardzo długo. Rodzice nie mogą zrozumieć, jak sprawca mógł odjechać.

Siła internetu

O sile internetu w ostatnim czasie przekonało się wiele osób. Zaledwie dzień po opublikowaniu nagrania w Poznaniu dzięki internautom policja zatrzymała krewkiego rowerzystę, który zaatakował dwie osoby. W Lublinie po opublikowaniu nagrania, na którym kobieta zrywa łańcuszek jednej z pasażerek i wybiega z autobusu, sprawczyni została namierzona. Internauci ustalili też gimnazjalistki ze Środy Śląskiej, które zamieściły film, pokazujący maltretowanie jeży.

Filmy dla policji

W KW Policji w Bydgoszczy działa specjalna skrzynka kontaktowa poczty elektronicznej. Pod adres mailowy: [email protected] można przesyłać filmy (do 100 MB) z przejawami agresji ze strony zbyt krewkich uczestników ruchu drogowego. Materiały należy opisać, podając datę i godzinę zdarzenia (miejscowość, nr drogi, nazwa ulicy), dane pojazdu (marka, nr rejestracyjny), i dane zgłaszającego (do korespondencji, telefon kontaktowy).

INFO Z POLSKI 27.07.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto